Dlaczego daliście w końcówce odskoczyć Francuzom na dystans trzech goli?
Tomasz Gębala: Nie przegraliśmy meczu przez końcówkę, złożyły się na to, zebrały błędy z całej potyczki. Zabrakło nam w drugiej połowie konsekwencji, mogliśmy wyjść na prowadzenie. Na wynik pracuje się przez 60 minut, oni pracowali, my, ale w newralgicznych momentach oni wytrzymali presję.
Jak oceniasz atmosferę w Spodku?
Odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego z taką ilością osób w Spodku to wyjątkowe przeżycie. Czekaliśmy na inaugurację z Francją, ale przegraliśmy i nie mamy punktów. Nie mamy się z czego cieszyć.
Po porażce dostaliście w Spodku owację od fanów. To wam pomoże przed kolejnym spotkaniem?
Kibice i zawodnicy to naczynia połączone. My napędzamy ich, oni napędzają nas. Inaczej się gra z kibicami, w dodatku takimi jakich mieliśmy w Spodku, inaczej bez kibiców. Nie mając fanów pewnie przegralibyśmy z Francją wyżej. W momencie kiedy było kiepsko publika nas poniosła. Dziękuje im za to jaką stworzyli atmosferę na hali.
Francja za wami, przed wami Słowenia. Co sądzisz o kadrze Urosa Zormana?
Musimy ten mecz wygrać. Naszym celem jest ćwierćfinał i jeżeli chcemy go zrealizować Słowenia musi zostać pokonana. Powtarzam musi, bo innego wyjścia nie ma. Z Francją na fantazji próbowaliśmy coś ugrać, nie wyszło, tu jest sytuacja inna, przeciwnik inny.










Napisz komentarz
Komentarze