Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
środa, 17 grudnia 2025 01:52

Hafner wierzy w Kielce

Kai Hafner z kadrą Niemiec sięgnął po mistrzostwo Europy w 2016 roku w Polsce, był też trzeci na igrzyskach w tym samym roku. 33–letni piłkarz ręczny MT Melsungen czuje się w naszym kraju wybornie, tym bardziej, że jego ekipa wygrywa – po zwycięstwie z Katarem poradziła sobie z Serbią i z dobrym dorobkiem przystąpi do kolejnej fazy turnieju.

Jak pan ocenia mecz  Niemcy – Serbia, wygrany przez was 34:33?

Kai Hafner: To był szalony, bardzo intensywny mecz, w którym odskakiwaliśmy na dwa, trzy gole, ale nie udało się uniknąć nerwowej końcówki. Na szczęście zrealizowaliśmy cel – wygraliśmy z Serbią.

 

Spodziewał się pan, że padnie tyle goli?

Zwłaszcza pierwsza połowa była niesamowita - strzeliliśmy 19 goli, Serbowie 16, tempo było znacznie wyższe niż w drugiej części. Mieliśmy bardzo dobre okresy, zdarzały się też słabsze. Wiemy co mamy poprawić, ale cieszymy się z pokonania silnego przeciwnika.

 

Czuliście w Spodku wsparcie waszych kibiców?

Super się gra przy takiej publiczności. Wiedzieliśmy, że na hali jest sporo niemieckich kibiców, słyszeliśmy ich, a wraz z innymi fanami stworzyli kapitalną atmosferę. Chciałem dodać, że ta impreza w Polsce jest świetnie zorganizowana, ale to żadne zaskoczenie, bo wy potraficie robić wydarzenia sportowe wielkiej rangi.

 

Jakie cele stawiacie sobie w tym turnieju?

Teraz myślimy o meczu z Algierią. Jesteśmy zdecydowanym faworytem, ale do każdego spotkania podchodzimy tak samo. Algierczycy stawiali opór Serbii, wiemy jakie mają lepsze strony. Chcemy zakończyć pierwszą rundę zwycięstwem.

 

Kto jest pana faworytem Mistrzostw Świata 2023?

Dania, Francja, Hiszpania, Szwecja.

 

Zaskoczyły pana dwie porażki Polaków – z Francją i Słowenią?

Z Francją Polacy grali nieźle, byli bliscy przynajmniej remisu. W drugim meczu zawiedli, być może nie poradzili sobie z presją. Od gospodarzy oczekuje się bardzo duże, oczekiwania są ogromne, a Polska ma stosunkowo młody zespół.

 

32 drużyny w Mistrzostwach Świata to nie za dużo?

Dla popularyzacji piłki ręcznej taka liczba zespołów jest wskazana. Trzeba promować naszą dyscyplinę na różnych kontynentach i to się udaje w Polsce i Szwecji.

 

Słyszał pan o problemach klubu z Kielc?

Oczywiście, ale mam nadzieję, że Kielce sobie poradzą w drugiej połowie sezonu. To świetny ośrodek polskiej i europejskiej piłki ręcznej, Vive przecież wygrało Ligę Mistrzów, a na tegoroczne Mistrzostwa Świata dało reprezentantów do różnych zespołów.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze