Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
wtorek, 16 grudnia 2025 14:26

Rosiński o kadrze ręcznych kiedyś i dziś

Tomasz Rosiński wziął udział z kadrą Polski w Mistrzostwach Europy 2010 i Mistrzostwach Świata 2011, ale zapewne tych wielkich turniejów zaliczyłby więcej gdyby nie problemy zdrowotne, kontuzje. – Miałem pecha – przyznaje zasłużony piłkarz ręczny Vive Kielce, obecnie ceniony komentator telewizyjny, który obsługuje tegoroczny czempionat odbywający się w naszym kraju i w Szwecji.

Niepowodzenia w spotkaniach z przeciwnikami z Europy odzwierciedlają stan polskiej drużyny narodowej?

Tomasz Rosiński: Po niezłym występie z Francją zaprezentowaliśmy się fatalnie ze Słowenią, a to był dla nas najważniejszy mecz w całym turnieju. Źle funkcjonowała obrona, bramkarze nie pomogli. Każdy słoweński rozgrywający wchodził i dawał jakość. Nie byliśmy sobie w stanie z tym poradzić.

 

Mamy dużo słabszych zawodników niż Słowenia?

Patrząc na ostatni mecz to wydaje się, że tak. Słowenia z nami zagrała perfekcyjnie, skorzystała ze słabości polskiej obrony, gorszej dyspozycji bramkarzy. Różnica między tymi ekipami nie powinna być tak duża, ale wyniki jakby temu zaprzeczały.

 

Nie za dużo się wymaga od podopiecznych Patryka Rombla?

W tym momencie nie, bo ta kadrę budowano kilka lat, a Mistrzostwa Świata odbywają się w Polsce. Kibice przychodzą, wierzą, wymagają, dają piękny doping. Wystarczy wygrywać, lub aż wygrywać.

 

Nie masz wrażenia, że marnujemy szanse na wywołanie boom wokół handballu w Polsce?

Pojawiła się szansa na przyciągnięcie do piłki ręcznej nowych sympatyków. Widać postęp w grze kadry, lecz widocznie potrzeba więcej czasu. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej, że wejdą nowi i młodzi zawodnicy. Zdolna młodzież potrzebuje wyjazdów za granicę – do Niemiec lub Francji, bo nasza liga nie jest najmocniejsza. By się rozwijać trzeba raz, dwa w tygodniu rywalizować na wysokim poziomie. W Polsce faworytom nie ma kto nawet stawiać oporu.

 

Ile mamy gwiazd klasy światowej w kadrze Patryka Rombla?

Jest kilku zawodników prezentujących dużą klasę, zderzających się regularnie z mocnymi konkurentami w Lidze Mistrzów. Na pewno Szymon Sićko i Arek Moryto to top na ich pozycjach. Jak ja wchodziłem do kadry miałem niesamowitą konkurencję. Ciężko się było przebić do zespołu zdobywającego medale na największych imprezach, poukładanego i nasyconego gwiazdami. 10-12 zawodników grało poza Polską i tam zdobywali cenne doświadczenie.

 

Czujesz się spełniony reprezentacyjnie?

Nie czuje się spełniony reprezentacyjnie i klubowo. Wskutek kontuzji musiałem zakończyć karierę o kilka lat za wcześnie. Koło nosa przechodziły mi największe imprezy. Przygotowywałem się do Mistrzostw Europy, czy świata i łapałem kontuzję w listopadzie. Pauzowałem trzy miesiące i bardzo bolało, gdy się oglądało wielkie turnieje w telewizji. Nie byłem pewny wyjazdów, ale brano mnie pod uwagę, niestety odpadałem nie sportowo. Gdybanie nic już nie da.

 

Twój najlepszy mecz z imprezy najwyższej rangi?

Chyba ze Szwecją na Euro w Austrii w 2010 roku, rzuciłem bodajże 6 goli. Zajęliśmy wtedy najgorsze miejsce dla sportowca, bo czwarte. Szliśmy jak burza, niestety ulegliśmy w  półfinale Chorwacji, a mecz o trzecie miejsce z Islandią został przegrany w głowach. Do przerwy dostawaliśmy ośmioma golami, w szatni padło sporo mocnych słów. Walczyliśmy do końca, nie udało się odrobić. Szkoda strasznie, ludzie żyli wtedy w Polsce piłką ręczną, liczono na złoto, a obyło się bez medalu.

 

Nie uważasz, że w tym złotym okresie Polska powinna wygrać choć jeden wielki turniej?

Nie powiem kto, ale jeden z najlepszych trenerów świata powiedział, że z tego materiału jaki Polska posiadała dało się wycisnąć znacznie więcej.

 

Najlepsi polscy szczypiorniści z jakimi grałeś w drużynie?

Karol Bielecki i Sławomir Szmal.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze