Mieszkańcy ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Krzemionki" są wzywani na policję. To efekt doniesień poprzedniego odwołanego już zarządu, który podważa autentyczność podpisów na listach żądających zwołania w ubiegłym roku walnego zebrania i zmiany władz w tej spółdzielni.
-"Chodzi o te podpisy, które mieszkańcy złożyli po 17 września ub. roku, po tym walnym zebraniu na które nie zostali wpuszczeni. Wtedy też mieszkańcy sami zaczęli zbierać podpisy za odwołaniem z funkcji prezesa Ewy Żelazowskiej i ustalenie nowego terminu walnego. To były popisy tylko po to. A jak ktoś podpisywał się w latach 90-tych a teraz, to na pewno będzie inny podpis"- wyjaśniała Halina Kapuśniak p.o.prezesa SM Krzemionki w Ostrowcu.
Dodajmy, że obecne władze tej spółdzielni mieszkaniowej, a więc nowy skład Rady Nadzorczej jak i tymczasowy zarząd uzyskały wpisy do Krajowego Rejestru Sądowego potwierdzającego legalność ich wyboru.






Napisz komentarz
Komentarze