W godzinach nocnych Sąd Rejonowy w Katowicach nie zgodził się na zastosowanie takiego środka zapobiegawczego.
-" W dniu wczorajszym około godziny 22 zapadło postanowienie, z którego wynika, że nie ma zastosowanych żadnych środków zapobiegawczych. Bez żadnego poręczenia, żadnych dodatkowych środków pan prezydent opuścił sąd i dziś z tego co wiem wraca do pracy"- wyjaśniała Beata Woch adwokat prezydenta.
Dodała, że waga zarzutów jakie postawiono prezydentowi a więc przyjęcia korzyści majątkowych w łącznej kwocie 40 tysięcy złotych w związku z pełnieniem funkcji publicznej za które może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności, nie była na tyle znaczna, by można było zastosować areszt.
-" W mojej ocenie jest decyzja jest bezwzględnie prawidłowa, w mojej ocenie ta sprawa nie mogła zakończyć się tymczasowym aresztowaniem, ponieważ brak jest przesłanek do zastosowania do takiego środka zapobiegawczego o najcięższym charakterze czyli zastosowania tymczasowego aresztowania. Dlatego doszło do niezwłocznego zwolnienia prezydenta".
Sprawa będzie toczyła się dalej a prokurator zapowiedział zażalenie na to postanowienie sądu.






Napisz komentarz
Komentarze