Na obiekcie Slavii Polakom nie wychodziło prawie nic. Obrona bez Glika prezentowała się tragicznie, Cash zawalił gola i szybko zszedł z powodu kontuzji, w pomocy nie szło, atak z Lewym nie istniał. Gospodarze grali prosto i skutecznie, fizycznie dominowali. - Próbowaliśmy się podnieść, ale trzeci gol zniweczył nasze plany - przyznał Piotr Zieliński, pomocnik naszej kadry.
Trudno napisać cokolwiek pozytywnego po takim występie, no chyba tyle, że on już jest za nami. Polska nie jest wcale taka słaba i wypada mieć nadzieję, że Fernando Santos, metodą prób i błędów te klocki poukłada.








Napisz komentarz
Komentarze