Kamil Kuzera dał odpocząć Piotrowi Malarczykowi, który dużo gra ostatnio i przesunął Dominicka Zatora na środek obrony co się wiązało z ustawieniem Godinho na prawej stronie defensywy. Obrona nie funkcjonowała jak należy, nie popisała się w newralgicznych momentach. Kielczanie nie wykorzystali w Mielcu swojej przewagi fizycznej i mieli zbyt dużo słabych punktów.
Po cudownym golu Petrowa zza połowy Korona nie poszła za ciosem, może poczuła się już zwycięzcą. Przed przerwą została skarcona golem Kamila Kruka. W drugiej połowie obrońca Stali skorzystał z bierności gości w polu karnym i po raz drugi pokonał Marcela Zapytowskiego. W końcówce Bartosz Mrozek, golkiper mielczan pokazał klasę między słupkami, między innymi odbijając piłkę po uderzeniu Godinho i Stal dowiozła prowadzenie. Najlepiej z Kielc prezentowali się fantastyczni kibice,
Sytuacja Korony stała się trudniejsza, mimo 4 punktów przewagi nad Śląskiem. Ekipę Kuzery czekają boje z Rakowem (dom), Piastem (wyjazd), Lechem (dom) i Widzewem (wyjazd). Śląsk ma łatwiejszy kalendarz i gorsze bezpośrednie od kielczan, na pewno jednak finisz będzie kosztował wszystkich zaangażowanych w walkę o utrzymanie mnóstwo nerwów.
Ekstraklasa – 30 kolejka
30.04.2023, niedziela
Stal Mielec – Korona Kielce 2:1 (1:1)
Kamil Kruk 40 głową (asysta Maciej Domański), 72 głową (asysta Mateusz Matras) – Kiryło Petrow 9 prawą nogą zza połowy (asysta Nono).
Stal: Mrozek – K. Kruk, Matras, Flis – Hiszpański (90 M. Wolski), Vallejo, Wlazło, Gettinger – Hinokio (72 Mateusz Mak), Sappinen (72 Lebedyński), Maciej Domański (90+1 Ciepiela).
Korona: Zapytowski – Godinho, Zator, Trojak, Briceag – Petrov – Podgórski (75 Kostorz), Ronaldo Deaconu, Nono, Łukowski (69 Błanik) – Shikavka.
Żółta kartka: K. Kruk.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 6492.













Napisz komentarz
Komentarze