Dyspozycja kielczan nawet dla ich kibiców była wielką niewiadomą, bo Barlinek Industria dawno nie mierzył się z tak silnym przeciwnikiem. Pierwsze minuty wyszły kielczanom znakomicie, także dzięki świetnej obronie Andreasa Wolffa prowadzili 4:0. Gol Nedima Remili, byłego gracza Industrii sprawił, że węgierski zespół wrócił do gry i po kwadransie przegrywał tylko 6:7. Goście nie dali się jednak stłamsić i przed przerwą odskoczyli na dystans trzech trafień.
Po zmianie stron Veszprem znów ruszył, objął prowadzenie i wyszedł nawet na 23:20. Kielczanie nie pękli i dogonili rywala (24:24). W niesamowitej końcówce trwała wymiana ciosów, a po bramce Moryto z karnego Veszprem trafił jeszcze Rauge. Remis na Węgrzech oznacza, że 18 maja Kielce czekają nieprawdopodobne emocje. - Trudno powiedzieć, czy przed meczem bralibyśmy ten wynik w ciemno. Patrzymy na to w ten sposób, że za nami pierwsza połowa, mamy remis, więc wszystko rozstrzygnie się u nas w domu. Na tym etapie rozgrywek trudno zaskoczyć rywala, bo znamy się bardzo dobrze. Decydowały detale. W drugiej minuty mieliśmy krótki przestój, zrobiliśmy trzy błędy, dzięki czemu rywale odskoczyli, ale uspokoiliśmy grę i wyrównaliśmy - podsumował Arkadiusz Moryto, zawodnik Barlinka Industria.
Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych - ćwierćfinał
11.05.2023, czwartek
Telekom Veszprem - Barlinek Industria Kielce 29:29 (13:16)
Telekom Veszprem: Cupara, Corrales - Nilsson, Elisson, Ligetvari, Marguc 4, Lauge 3, Strlek 5, Lukacs, Remili 5, Mahe 4, Elderaa 6, Ilic 1, Pechmalbec 1, Vailupau, Sipos.
Barlinek Industria Kielce: Wolff, Kornecki, Błażejewski - Sanchez, Olejniczak, Kounkoud 1, Sićko 4, A. Dujszebajew 6, Tournat 4, Karacić 1, Moryto 5, D. Dujszebajew 3, Surgiel, Gębala, Karalek 2, Nahi 3







Napisz komentarz
Komentarze