Widzew wiosną wygląda tragicznie, piłkarzy też ma zdecydowanie słabszych niż Korona i było to widać w meczu ostatniej kolejki. Pierwszego gola strzelił Dawid Błanik, który zmienił tor lotu piłki po strzale Kiryło Petrowa. Błanikowi tego dnia wychodziło wiele, imponował precyzyjnymi dośrodkowaniami, a po takim na 0:2 głową trafił Piotr Malarczyk.
Kielczanie dwa razy obili poprzeczkę bramki Widzewa, ale najważniejsze, że strzelili 3 gole. Ostatni po zagraniu Mariusa Briceaga był dziełem Jakuba Łukowskiego, który cieszył się wraz z ojcem i jego partnerką. Podbiegł do trybuny, uściskał tatę, co wywołało wściekłość fanów z Łodzi. Kibice Łukowskiego w asyście ochrony musieli opuścić trybunę.
Po końcowym gwizdku kibice Widzewa lżyli swoich zawodników, a kielczanie świętowali. Zasłużyli, bo w drugiej rundzie ciężko pracowali by zrealizować cel i pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Liczba
0 – tyle celnych strzału w meczu z Koroną oddali piłkarze Widzewa
Ekstraklasa – 34 kolejka
27.05.2023, sobota
Widzew Łódź – Korona Kielce 0:3 (0:2)
Dawid Błanik 5 prawą nogą (asysta Petrow), Piotr Malarczyk 40 głową (asysta Błanik), Jakub Łukowski 60 prawą nogą (asysta Briceag)
Widzew: Ravas – P. Stępiński, Szota, Mateusz Żyro (46 Letniowski) – Paweł Zieliński (46 Milos), Shehu (89 F. Zawadzki), B. Pawłowski, Nunes (46 Hansen) – Kreuziegler, Terpiłowski (78 Dawid), Cyganiks.
Korona: Zapytowski – Zator, Malarczyk (80 Jacek Kiełb), Trojak, Briceag - Petrov (76 Takac) - Błanik (76 Godinho), Ronaldo Deaconu, Nono, Łukowski (86 Danek) - Shikavka (86 Szulc).
Żółte kartki: Letniowski, Milos – Shikavka, Petrov, Błanik.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 17423.










































































Napisz komentarz
Komentarze