Radna Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego Agnieszka Buras straciła pracę po tym, jak zagłosowała przeciwko udzieleniu absolutorium i wotum zaufania dla władz regionu. Tryb w jakim doszło do zwolnienia radnej jest niezgodny z prawem. Pracodawca nie czekał i nie uzyskał wymaganiem prawem opinii samorządu.
- O zgodę na rozwiązanie tej umowy, dyrektor oddziału regionalnego KRUS wystąpił do sejmiku dzień po sesji z 29 czerwca. Czyli było to dokładnie w następstwie tej sesji absolutoryjnej. Ustawa o samorządzie województwa mówi, że nie można rozwiązać umowy o pracę z radną, jeśli było to związane z pełnieniem przez nią funkcji. Jednak pan dyrektor jakby nie jest zainteresowany odpowiedzią sejmiku, tylko przystąpił do działania- wyjaśnia Arkadiusz Bąk przewodniczący Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
Sejmik będzie procedował ten wniosek. Jednak skutki niezgodnego z prawem zwolnienia z pracy samorządowca, mogą być dla pracodawcy negatywne.
-Sejmik prośbę o wyrażenie zgody na zwolnienie będzie procedował w normalnym trybie, czyli najpierw komisja skarg i wniosków a potem posiedzenie plenarne. Wówczas pani radna będzie miała prawo do tego aby obronić się w sądzie pracy. Zazwyczaj takie rzeczy kończą się odszkodowaniami dla osób zwolnionych i przywróceniem do pracy. Natomiast płaci za to podatnik, płacimy za to my. Jest to z naszych podatków a nie z kieszeni pana dyrektora KRUS. Żyjemy w państwie Prawa i Sprawiedliwości a nie państwie prawa.
Samorząd województwa sprawą zwolnienia radnej będą zajmowali się sierpniowej sesji.
,






Napisz komentarz
Komentarze