Prawie 95 tys. złotych z funduszu Budżetu Obywatelskiego wyniósł projekt „Skocznia narciarska K-4 - symboliczny powrót skoków narciarskich do Kielc". Kielczanie oddali aż 831 głosów za tym, by w hołdzie dla starej zburzonej skoczni na stoku Pierścienicy powstała mała, łatwa w użytku skoczna dostępna dla nowego pokolenia.
Krótko po ceremonii otwarcia obiektu został założony klub „Jodełka", do którego zgłosiły się jedynie dwie osoby. Była to za mała ilość uczestników by dalej prowadzić klub sportowy, co skutkowało brakiem dalszego zainteresowania skocznią. Bezużyteczna marnieje w oczach i rozpada się.
- Skocznia jest użytkowana (ale nie w okresie wakacyjnym) przez kilkuosobową grupę młodych skoczków, a stan skoczni prawdopodobnie spowodowany jest warunkami pogodowymi, uszkodzenia zostały zgłoszone i będą naprawione w ramach umowy gwarancyjnej. MOSiR planuje również turniej dwóch skoczni pomiędzy Kielcami a Buskiem, który odbędzie się w wakacje przyszłego roku. - mówi Przemysław Chmiel dyrektor MOSiR w Kielcach.
Napisz komentarz
Komentarze