Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
poniedziałek, 15 grudnia 2025 01:53

Wydobyty wrak czołgu prawie unikat - było ich tylko 10

W sobotę popołudniu w Bieleckich Młynach wydobyto poszukiwany wrak czołgu produkcji niemieckiej. Okazuje się, że jest to niemalże unikat. Tylko dwa z nich były używane na terenie walk prowadzonych przez 16. Brygadę Pancerną czyli w okolicy kielecczyzny.

Akcję poszukiwawczą prowadziło prywatne Muzeum Zabytków i Techniki Wojskowej w Warszawie. Działania odbywały się nad Czarną Nidą koło Morawicy, gdzie były informacje, że taki czołg może znajdować się pod wodą.  Poszukiwania były prowadzone w Bieleckich Młynach, w pobliżu miejsca gdzie znaleziono już kiedyś niemiecki czołg. 

Jak mówi Maciej Kęszycki, kierownik prac wydobywczych, takie czołgi są na tyle rzadkie, że  było ich tylko dziesięć. W dobrym stanie w Polsce nie zachował się żaden. Dwa z nich przechowywane są w muzeach we Francji i w Niemczech w Muzeum Wojskowo Historycznym Bundeswehry. Ten niemiecki, zachował się w na tyle dobrym stanie, że jest w stanie jeździć. 

W Polsce dwa z nich były używane na terenie walk prowadzonych przez 16. Brygadę Pancerną, czyli w okolicach kielecczyzny. 

- Tutaj mamy do czynienia z czołgiem, który nie był uzbrojony, jest bez wieży. To go wyróżniało. Można powiedzieć, że to przeróbka czołgu na ciągnik ewakuacyjny. I to jest jeden z wyprodukowanych dziesięciu prototypów - mówi Maciej Kęszycki. 

Ten typ Pantery charakteryzował się głównie brakiem uzbrojenia. Była założona skrzynia ładunkowa z linami, narzędziami do naprawy, zaczepiania. Czołg posiadał też lewarki i dźwig ręczny oraz stopnie, by łatwo było na niego wejść. 

Były to czołgi najstarszego typu T. Produkowano je na przełomie lat 1943- 1944. Później ruszyła masowa produkcja z wyciągarką. Czołgi Pantera uważano za jedne z najlepszych czołgów II Wojny Światowej. Powstały w odpowiedzi na radzieckie czołgi T-34. 

 

- Nie wykluczone że gdzies w Polsce znajdowały się inne, ponieważ z niemieckich archiwów nie jest łatwo się dowiedzieć co stało się pozostałymi.  Mogły być wysłane do Francji, lub na frotn wschodni - mówi Maciej Kęszycki. 

Co dalej z wydobytym wrakiem? Czołg przez ponad 70 lat znajdował się w wodzie i mule, to nie było mu obojętne. - Będzie przetransportowany do Muzeum Zabytków i Techniki Wojskowej do Warszawy, gdzie zostanie oczyszczony, zabezpieczony i wpisany w depozyt -  informuje Izabela Kwiecińska z Muzem Zabytków Techniki Wojskowej w Warszawie.

Zgodę na to musi wyrazić starosta kielecki Mirosław Gębski, jako przedstawiciel Skarbu Państwa, który jest jego właścicielem. Włodarz powiatu wraz z konserwatorem zabytków w miejscu wydobycia mają pojawić się we wtorek. 

Jak dodaje Izabela Kwiecińska, nie ma możliwości by w miejscu znaleziska znajdowały się kolejne wraki - pojawiają się za to części innych pojazdów, jak Panther IV czy SKDFZ 251. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze