Wyśmienicie rozpoczął się mecz dla Korony, bo już w 2. minucie piłkę w siatce umieścił Czyżycki. Ostatecznie mecz potoczył się inaczej, niż by tego chcieli gospodarze, bowiem goście wyrównali w 42. minucie. Bramkę dla Widzewa z rzutu karnego zdobył były gracz Korony Bartłomiej Pawłowski. - Realizacja planu i sposób jego wykonania, to wszystko się sprawdzało. Zdobyliśmy bramkę, powinniśmy zdobyć jeszcze jedną, dwie w pierwszych 30 minutach i zamknąć mecz. Niestety przez brak odpowiedzialnośći podaliśmy przeciwnikowi rękę. Nie wynikało to z powodu straty kontroli nad meczem, tylko z naszej nonszalancji. Finalnie straciliśmy dwa punkty. - Ocenił Kamil Kuzera, trener Korony Kielce.
Zgodny co do tego, że to Korona prowadziła grę, był również trener Widzewa Łódź, Daniel Myśliwiec - Przed meczem dostałem proste pytanie, czy będę zadowolony z remisu? Stanowczoi bardzo szybko odpowiedziałem, że nie. Patrząc na przebieg meczu myślę, że byłaby to nierealna ocena, gdybym powiedział, że nie jestem zadowolony z wyniku. Z niego muszę być zadowolony, bo Korona zdecydowanie więcej razy nam zagroziła, co też potwierdza moje spostrzeżenia. Mianowicie Korona nie zasługuje na tak słabe miejsce w tabeli, na którym jest. - Podsumował szkoleniowiec łodzian.
Następne spotkanie w ekstraklasie Korona rozegra 29 września. Przeciwnikiem żółto-czerwonych będzie, gospodarz meczu, Stal Mielec. Jednak zanim odbędzie się ligowe spotkanie, kielczanie zmierzą się Jagiellonią II Białystok w ramach 1 rundy Pucharu Polski. Mecz odbędzie się w stolicy województwa podlaskiego
Napisz komentarz
Komentarze