Po porażce z Aalborgiem i zwycięstwie z zespołem Kolstad zawodnicy z Kielc zmierzą się z najtrudniejszym rywalem w grupie, francuskim Paris Saint-Germain. - Wydaje mi się, że trener Tałant Dujshebaev nie będzie musiał szukać słów motywujących skierowanych do chłopaków, bo jak przyjeżdża tak klasowa drużyna z takimi zawodnikami, to motywacja sama przychodzi. Dość często w ostatnich latach mamy przyjemność pojedynkować się z drużyną z Paryża. Te mecze są wyrównane i pełne emocji do ostatniej minuty. - mówił Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.
W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów oba zespoły spotkały się ze sobą w półfinale. Wtedy górą byli kielczanie, którzy drugi rok z rzędu wywalczyli awans do finału elitarnych rozgrywek. Paryżanie w najbliższym meczu będą chcieli, chociaż w małym stopniu zrewanżować się kieleckim szczypiornistom. - Najważniejsze jest się dobrze przygotować. Paryżanie może mają w głowie, że jest to rewanż. My na pewno tego nie mamy. To jest nowa historia. Przed takimi meczami trzeba odnaleźć spokój w głowie, żeby nie przekroczyć granicy i nie robić głupot na boisku. - skomentował Artsem Karalek, obrotowy kieleckiego zespołu.
Mecz Industria Kielce - PSG odbędzie się 27 września o godzinie 18:45. Gospodarzem spotkania będą kielczanie.






Napisz komentarz
Komentarze