Ogłoszenie kandydata Lewicy z Paktu Senackiego Henryka Milcarza w okręgu 83. Kielce – powiat kielecki miało się ukazywać w internetowym wydaniu „Echa Dnia” od środy 4.10.2023. Była to sylwetka kandydata i kilka zdjęć. Dodatkowo w druku małe ogłoszenia zaplanowano w dniach 6-13.10.2023 r. Komitet Wyborczy Nowa Lewica za pakiet ogłoszeń zapłacił, na podstawie zlecenia przyjętego i podpisanego przez dział reklamy „Echa Dnia”. W środę przedstawiciel działu reklamy „Echa Dnia” zadzwonił do sztabu Milcarza z informacją, ze ogłoszenia się nie ukażą. Poproszony o pisemne uzasadnienie przysłał mailem pismo, podpisane przez Annę Zapert, pełnomocniczkę zarządu Polska Press. Treść tego pisma – zdaniem Milcarza - jest skandaliczna i kuriozalna. Kontrolowane przez Orlen wydawnictwo nie puści ogłoszeń, ponieważ „nie do pogodzenia z jego linią programową są wartości lewicowe i rozumienie polskiej racji stanu, prezentowane przez przedstawicieli Lewicy, której Komitet Wyborczy zlecił ogłoszenie wyborcze”. Dalej Polska Press powołuje się na własny regulamin oraz art. 36 ust. 4 ustawy Prawo Prasowe, które pozwala nie przyjąć ogłoszenia, którego treść "jest sprzeczna z linią programową bądź charakterem publikacji".
- W tym piśmie nie ma w ogóle odwołania do treści mojego ogłoszenia, zawartości zdjęć, czy grafik. Dowiedziałem się natomiast, że bez względu na to, co by Nowa Lewica i jej komitet wyborczy przysłał, trafi do kosza. To jakaś odpowiedzialność zbiorowa, która dotyka mnie osobiście, jako kandydata w demokratycznych wyborach – mówi Milczarz i dodaje: - Nowa Lewica jest legalnie działającą partią, jej Komitet Wyborczy został zarejestrowany jak każdy inny. Ja reprezentuję nie tylko Lewicę, ale przecież KO, PSL i Polskę 2050. Polska Press próbuje wpływać na wynik wyborów. To skandaliczna cenzura prewencyjna, jesteśmy już chyba nie na Węgrzech, ale w Białorusi.






Napisz komentarz
Komentarze