Całowanie wpływa na produkcję hormonów takich jak endorfina, dopamina, oksytocyna. To buduje pozytywny nastrój i poczucie szczęścia. Jednocześnie obniża poziom innych hormonów, które obniżają nastrój, a utrzymywane na wysokim poziomie mogą powodować choroby. Mowa tu o kortyzolu.
Dzięki takiemu zbawiennemu działaniu całowania można wydłużyć sobie życie. Wpływa bowiem na układ krążenia, stąd dodatkowe kilka lat dla całuśnika.
Naukowcy dziedziny filematologii (z j.greckiego "fileo" znaczy "miłuję") zgłębiają temat pod kątem własnej dziedziny. Zaangażowani są tu m.in. antropolodzy, biolodzy, chemicy, psycholodzy, socjolodzy, kulturoznawcy, a także historycy.
Nie bez kozery pocałunki można uznać za ćwiczenia. Praktykowane regularnie wpływają na napięcie i wygładzenie skóry oraz na błysk w oku. Śmiało można by nazwać to sportem. Zaangażowane jest bowiem 146 mięśni, w tym 34 mięśni twarzy. Można przy tym spalić ponad 50 kalorii. Dodatkowo leczą wiele chorób, nie tylko skórnych. Wspomagają odporność.
Niczym terapia psychologiczna, pocałunki podnoszą poziom zadowolenia z życia. Wywołują przy tym takie emocje jak wdzięczność, miłość, radość, oddanie, sympatia i poczucie bezpieczeństwa.
Warto więc zaczynać dzień od takich czułości, pamiętać też o pocałunku do snu.






Napisz komentarz
Komentarze