Po godzinie 8 rano, na obwodnicy Osieka, w powiecie staszowskim, doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Przyczyną wypadku było nieustąpienie pierwszeństwa przez 61-letniego kierowcę hyundaia, prawidłowo jadącemu fordowi, którego kierowcą był 21-latek. W wyniku zdarzenia, nikt nie został ranny.
Do kolejnego zdarzenia doszło w Karsach, powiat opatowski, na trasie drogi krajowej 79. 42-latek jadący fordem, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na jezdni, uderzył w drzewo i wylądował w przydrożnym rowie. W tym przypadku, kierującemu również, nic się nie stało.
Najgroźniejszy wypadek miał miejsce w sandomierskiej Złotej. Po godzinie 13, na szlaku wspomnianej już DK79 doszło do karambolu. W zdarzeniu udział brały 4 pojazdy. Winowajcą całego chaosu był kierowca toyoty, który wymijając stojącego na poboczu busa, nie zauważył nadjeżdżającego opla, którego kierowca, aby uniknąć czołowego zderzenia, odbił i uderzył w stojącego busa. Następnie zrobił to także, jadący za toyotą volkswagen passat. Na miejscu szybko pojawiły się służby. Jednej osobie potrzebne było wydostanie się z uszkodzonego pojazdu. Na szczęści nikt nie został poważnie ranny. Utrudnienia zniknęły dopiero po godzinie 16.
Policjanci apelują, aby w mroźniejsze dni, gdy na ulicach znajduje się śnieg i lód, zachować zdrowy rozsądek i nie przekraczać dozwolonej prędkości. W niektórych przypadkach należy jeździć nawet poniżej limitów.






Napisz komentarz
Komentarze