Zaczęło się od lekkiego pęknięcia gruntu. W krótkim czasie droga łącząca Dziewiątle z Nową Łagowicą zapadła się, tworząc długą i głęboką wyrwę w ziemi. Mieszkańcy w trakcie 30 stopniowych upałów zostali pozbawieni wody, ponieważ w wyniku osuwiska uszkodzony został wodociąg.
- Rozeszło się, skała pękła. Po drugiej stronie wszystkie ziemie się pozarywały, lasy, grunty, drzewa. Nie mamy wody, nie mamy drogi, jesteśmy odcięci od świata - mówił wówczas Mirosław Marszałek mieszkaniec Dziewiątli.
By przywrócić wodę mieszkacom, gmina podpięła z innej strony nitkę wodociągową. Nie rozwiązało to jednak problemu zapadliska i braku drogi. Część mieszkańców, aby dojechać do pracy musi pokonywać drogą okrężną kilkanaście kilometrów więcej. Droga narazie nie zostanie odbudowana, gdyż sprawę bada specjalna komisja, w której skład wchodzą członkowie AGH w Krakowie.
Od listopada ziemia w tym miejscu ponownie zaczęła pękać i się osuwać. Jak twierdzi miejscowy radny, Kamil Batóg, prawdopodobnie jest to spodowowane dużą ilością wody w gruncie, która po śniegu i opadach deszczu jest nasiąknięta. - To nie jest nowe pęknięcie, to w miejscu gdzie już osuwisko istniało w wyniku wilgoci ziemia dalej się osuwa - mówi radny.
Pod koniec lutego do gminy ma trafić ekspertyza, która stwierdzi jaka jest przyczyna osuwiska. Jego powodem wg. mieszkanców ma być miejscowa kopalnia i usypane w jej pobliżu olbrzymie wały. Jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, mieszkańcy będą mogli starać się o odszkodowanie. Dopiero po wydaniu ekspertyzy będzie wiadomo którędy bezpiecznie poprowadzić nową drogę łączącą miejscowości Dziewiątle i Nowa Łagowica.






Napisz komentarz
Komentarze