To pracownik budowlany jako pierwszy ujawnił makabryczne znalezisko. Zwłoki kobiety znajdowały się w zagłębieniu z wodą. Natychmiast powiadomił służby.
- Na miejsce została zadysponowana policja i straż pożarna. Zwłoki, które wydobyli strażacy znajdowały się w początkowej fazie rozkładu. Odnaleziona kobieta mieszkała samotnie, nie było zgłoszenia o jej zaginięciu - mówi asp. Joanna Szczepaniak z KPP w Staszowie.
Na ciele kobiety nie znajdowały się żadne rany, świadczące o tym, że ktoś mógł się do jej śmierci przyczynić.
Na miejscu pracował prokurator, który zbada przyczynę śmierci kobiety.






Napisz komentarz
Komentarze