Tragiczna historia wydarzyła się w gminie Mniów przed godziną 12 w poniedzialek 8 kwietnia. Młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzeczniczka prasowa komendanta miejskiego policji w Kielcach, potwierdziła, że na terenie ogrodzonej posesji spłoszony koń staranował czterolatka.
Dramatyczna sytuacja, której świadkami najprawdopodobniej była rodzina dziecka, wywołała natychmiastową reakcję. Pomimo desperackich starań o ratowanie życia czterolatka, trwającej blisko godzinę reanimacji, maluch zmarł na miejscu, pozostawiając w żałobie swoich bliskich.
- Na terenie posesji w niedalekiej odległości od dziecka znajdował się koń. W pewnym momencie zwierzę zostało najprawdopodobniej spłoszone. Niestety znajdowało się na tyle blisko chłopca, że dziecko odniosło obrażenia - mówi młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Czterolatek przebywał w tym czasie pod opieką rodziny.
Przypadek ten nie tylko poruszył lokalną społeczność, lecz także zasygnalizował konieczność zwrócenia większej uwagi na bezpieczeństwo dzieci i zwierząt.






Napisz komentarz
Komentarze