Po odśpiewaniu hymnu państwowego, nadleśniczy Nadleśnictwa Ostrowiec Św. Adam Podsiadło powitał biorących udział w uroczystości i przedstawił historię miejsca, w którym od kilku lat odbywa się spotkanie. Na leśnej polanie pomiędzy Ostrowcem a Bałtowem, 5 maja 1863 r. doszło do krwawego starcia. Oddziały pułkownika Dionizego Czachowskiego zostały zaatakowane przez rosyjską piechotę dowodzoną przez majora Klewcowa. Powstańcy odparli atak, po czym rozgromili wrogie ugrupowanie. W bitwie zginął mjr Klewcow, trzech oficerów oraz 90 żołnierzy. Polacy stracili ośmiu powstańców, w tym dwóch oficerów. W maju 2013 roku polanie nadano imię Dionizego Czachowskiego. Wówczas odsłonięto i poświęcono również pamiątkowy obelisk z wykutą tablicą. W ubiegłym roku pomnik przyrody - dąb rosnący na polanie nazwano "Dionizy".
Rocznicowym obchodom tradycyjnie towarzyszyła msza święta polowa. Celebrował ją kapelan Nadleśnictwa Ostrowiec ksiądz kanonik Dariusz Kowalski, proboszcz parafii Świętego Jana Pawła II. Po nabożeństwie głos zabrał emerytowany Nadleśniczy Nadleśnictwa Dobieszyn Jan Chryzostom Czachowski. Potomek Dionizego Czachowskiego podkreślił, że w jego domu często wspomina się zasługi bohaterskiego przywódcy Powstania Styczniowego. Poseł na Sejm RP Andrzej Kryj wspomniał o waleczności powstańców styczniowych i o obojętności zachodnich mocarstw wobec tych walk. O heroizmie powstańców mówiła również wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek i historyk Dariusz Kaszuba, który przyznał, że bitwa stoczona pod Jeziórkiem była największym sukcesem płk Czachowskiego. Po przemówieniach, złożono wieńce pod pomnikiem. Było też pamiątkowe zdjęcie pod dębem "Dionizym" i powstańcze ognisko.






Napisz komentarz
Komentarze