Informacja o pierwszym zdarzeniu wpłynęła do koneckich strażaków po godz. 16.00 we wtorek. Palił się nieużytkowany budynek gospodarczy PKP w Stąporkowie. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej.
- Strażacy zastali pożar drewnianej szopy na niezamieszkałej posesji. W chwili dojazdu służb budynek już uległ zawaleniu. Pożar udało się opanować jednym prądem wody - mówi Mariusz Czapelski z KP PSP w Końskich.
W niedługim czasie pożar wybuchł w innym pustostanie na tej samej posesji. Płonął opuszczony budynek mieszkalny - po przybyciu strażaków na miejsce, wnętrze budynku stało w ogniu. Obiekt był drewniany i znajdował się na nieogrodzonej posesji - dodał rzecznik.
Po opanowaniu pożaru meble, łóżka wyniesiono na zewnątrz a nadpalone elementy budynku rozebrano i przelano wodą.
Do ostatniego z serii pożarów doszło po północy w Wilczkowicach. Tam palił się niezamieszkały budynek mieszkalny o konstrukcji drewniano - murowanej. Budynek kryty był eternitem.
- Działania strażaków polegały na podaniu trzech prądów wody, w natarciu na palące się powierzchnie. Przepalone krokwie dachowe i mur szczytowy zdemontowano ze względu na zagrożenie zawaleniem - powiedział Mariusz Czapelski.
Na koniec przeszukano budynek pod kątem obecności osób poszkodowanych.








Napisz komentarz
Komentarze