Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
sobota, 13 grudnia 2025 19:46

Co dalej z Koroną Kielce?

Mimo utrzymania się w najwyższej klasie rozgrywkowej kielecki zespół robi swego rodzaju rewolucje. Odejście prezesa Łukasza Jabłońskiego wywołało trzęsienie ziemi w klubie.
Co dalej z Koroną Kielce?

Źródło: Fot. przeglądsportowy.pl

Korona po świetnym meczu jaki rozegrała w Poznaniu i dwóch golach krytykowanego przez cały sezon Evgeniya Shikavki wygrała 2:1. Lech co warto wspomnieć po czerwonej kartce Marchwińskiego grał w osłabieniu przez większość drugiej połowie. Kielczanie potrafili jednak wnieść się na wyżyny swoich możliwości i po raz drugi w historii wygrać spotkanie w Poznaniu. Jednak jedna jaskółka wiosny nie czyni, ponieważ po pięknej sobocie nadeszły nad Żółto-Czerwonymi czarne chmury. 

Wtorek godzina 12.00 konferencja prasowa na, której dowiadujemy się z ust samego prezesa, że odchodzi z klubu. Już wcześniej kilka portali spekulowało, że obecny  prezes odejdzie z klubu w najbliższych dniach. Do głosu doszła także Daria Wollenberg rodowita gdańszczanka, rzecznika prasowa oraz dyrektor marketingu i komunikacji, która złożyła podczas tej samej konferencji rezygnację ze swojego stanowiska. Kilka godzin po konferencji dowiadujemy się, że mecenas Sławomir Gierada także postanowił odejść oraz ustąpić ze stanowiska Członka Rady Nadzorczej Korona S.A. 

Klub wymaga audytu finansowego oraz organizacyjnego. Co ciekawe w odbędą się także zmiany w radzie nadzorczej, gdzie skład ma się zmienić w 100%. Jak mówi prezydent naszego miasta Agata Wojda jej celem jest znalezienie prywatnego inwestora, aby klub nie należał do miasta. Ma ona nadzieję, że Korona dzięki nowym prywatnym inwestorom stanie na o wiele wyższym poziomie finansowym i sportowym. 

Co dalej z kadrą?

1.Kielecka oraz Łódzkie media obiegły informacja, że Jakub Łukowski jest zainteresowany przejściem do jednego z głównych rywali kieleckiej ekipy, czyli Widzewa Łódź. Skrzydłowy Korony na poziomie ekstraklasy rozegrał 43 spotkania. Niestety na początku rundy jesiennej zerwał więzadło co wykluczyło go na większość sezonu z gry. Zawodnik po powrocie rozegrał tylko 6 spotkań wchodząc z ławki. Podczas jego obecności na jego miejsce skoczyło kilku innych zawodników. To właśnie mogło sprawić, że Łukowski nie jest zadowolony ze swojej pozycji w kadrze i chcę odejść do drużyny, która zagwarantuje mu pierwsze miejsce w składzie. 

2.Jeśli chodzi o pozycje w bramce nie mamy się czego obawiać. Xavier Dziekoński dzielnie bronił bramki przez większość sezonu. Jego starszy konkurent Konrad Forenc stanął w jego miejsce gdy ten był kontuzjowany. Zachwycił kibiców swoim występem m.in. w Częstochowie gdy obronił rzut karny. Lecz co dalej z jego miejscem w kadrze? Doświadczony 31 letni golkiper chcę zapewne grać w podstawowej 11, ale młody bramkarz nie odda mu miejsca tak łatwo, patrząc na to, że Xavier ma 20 lat i wg. portalu transfermarkt wart jest 650 tysięcy euro, można spodziewać się w przyszłości transakcji w celu sprzedaży z innymi klubami. Co prawda jest on wypożyczony z Rakowa, a umowa wygasa mu 30 czerwca tego roku, wątpliwe jest, by zarząd Korony tak łatwo oddał utalentowanego bramkarza. 

3.Jeżeli chodzi o linie obrony ciężko jest znaleźć  słabe punkty. Warto powiedzieć, że Korona straciła o jedną bramkę mniej niż mistrz Polski. Kielczanie uplasowali się na 9 miejscu jeśli chodzi o liczbę straconych bramek w tym sezonie. Utrata tylko 44 goli może napawać optymizmem kibiców, że znów Malarczyk, Trojak, Kwiecień wraz z bocznymi defensorami staną na wysokości zadania. Do czego jednak można mieć wątpliwości? Czasem brakowało pomysłu na grę podczas spotkań. Co sprawiało, że obrońcy Korony podawali między sobą piłkę jak po sznurku, niekiedy frustrując swoich kibiców na trybunach. Należy jednak pamiętać, że dzięki dobrej grze potrafili zachować 7 razy czyste konto co jak na warunki ekstraklasowe jest dobrym wynikiem. 

4.Także meksykański zaciąg Danny Trejo nie spełnił oczekiwań przede wszystkim kibiców. Zawodnik miał zastąpić Deaconu, który odszedł do swojej ojczyzny, ale jednak jego gra momentami pozostawia wiele do życzenia. Zdarzały mu się dobre występy jak z Radomiakiem, debiut z ŁKS-em bądź starcie z Legią, gdzie zaliczył 2 asysty. Reszta spotkań była bezbarwna w jego wykonaniu. Bardzo możliwe, że zawodnik potrzebuje czasu na aklimatyzacje w samej lidze i pokaże się z lepszej strony w następnym sezonie. 

5.Brak także bramkostrzelnego napastnika jest zmorą dla klubów naszej ligi tym bardziej drużyn walczących o utrzymanie. Weźmy pod lupę wpierw nabytek prosto z Hiszpanii. Łącznie udało mu się trafić tylko pięciokrotnie do siatki rywala w 32 meczach, ale tylko w 10 grał od pierwszych minut. Nadzieję jakie w nim pokładano były ogromne. Były zawodnik takich klubów jak: Heracles Almelo czy Alcoron miał być jak na standardy naszego zespołu kimś z pokroju super napastnika. Okazało się jednak inaczej. Dość często zawodził w spotkaniach marnując okazję. Jednakże potrafił niekiedy utrzymać piłkę, zablokować ją czy wywalczyć samemu dogodną sytuację. To jednak nie sprawiło, by Hiszpan miał miejsce w podstawowym składzie. Jego konkurent z Białorusi patrząc na statystki jest o wiele lepszy, ale czy na pewno? 31 latek strzelił 10 bramek w tym 2 w Poznaniu.  Rozegrał 33 spotkania w lidze w tym aż 24 od pierwszych minut. Jednak obserwując grę obu zawodników widać różnicę w poziomie gry. Dość często będąc na trybunie prasowej dało się słyszeć negatywne opinie dziennikarzy jak i samych kibiców o jego fatalniej grze w każdym meczu. Fakt, że trafił do siatki więcej razy niż Dalmau nie sprawia, iż jest lepszym zawodnikiem. Często tracił piłkę, nie potrafił dobrze jej przyjąć czy trafiał nad bramką rywala. Jednak to on był ulubieńcem Kamila Kuzery jeśli chodzi o pierwszy wybór. Korona Kielce musi myśleć o zakupie nowego napastnika, by następnym sezonie  myśleć o utrzymaniu. 

Co przyniesie kolejny sezon?

 

Patrząc na to kto będzie grał w kolejnym sezonie bardzo ciężko będzie walczyć o utrzymanie. Lechia Gdańsk po powrocie na pewno nie będzie chłopcem do bicia. GKS Katowice jest jedną wielką niewiadomą, więc ciężko określić jak sobie poradzą jako beniaminek.  W barażach Motor Lublin, Górnik Łęczna, Odra Opole i zdecydowany faworyt Arka Gdynia. Każda z nich dokona na pewno zdecydowanych wzmocnień jeśli uda im się awansować.  Patrząc na to wszystko odnosi się wrażenie, że Korona wraz z Puszczą są zdecydowanymi ,,faworytami" do spadku. Do tego grona zaliczyć można Radomiak oraz Cracovię. Jeśli nowy zarząd nie postanowi wymienić paru zawodników i sprowadzić kogoś kto stanie na wysokości zadania, utrzymanie Korony wisieć będzie na włosku. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze