- W naszym województwie mamy ponad 12 tys. poszkodowanych gospodarstw i 35 tys. hektarów. To są nie tylko sady, ale i truskawki i rzepaki - mówił wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki.
Rozważane sa różne formy pomocy, np. zwolnienie częsciowe czy całkowite ze składki KRUS, dopłata do hektara. Pojawiają się również głosy, że rolnicy zamiast liczyć na pomoc od państwa powinni się ubezpieczyć.
- Ubezpieczenia od przymrozków są bardzo drogie, ponad 10 % wartości przewidywanego plonu, więc jest to kilka tysięcy od hektara - dodał wicewojewoda.
Z kolei Grzegorz Socha członek zarządu województwa krytykuje rozwiązania, które proponuje rząd, wśród ulg pojawił się niski 2 procentowy kredyt, jednak pyta, kto się zdecyduje na zadłużenie w widmie kolejnych przymrozków niszczących plony za rok?






Napisz komentarz
Komentarze