Za nami kilka naprawdę emocjonujących meczów Igi Świątek. W 5 z 6 wygrała bez utraty seta. W jednym z nich z Rosjanką Potapową zdobyła dwa tak zwane ,,bajgle" czyli wygrała seta bez straty gema. W pojedynku z Marketą Voundrousovą - zwyciężczynią zeszłorocznego Wimbledonu, również zachowała czyste konto w pierwszym secie. W półfinale pokonała triumfatorkę US Open 2023 - Coco Gauff. Jedyną poważną przeszkodą dla Świątek była w Naomi Osaka w 1/32 finału. Polka zachowała jednak zminą krew i w decydującym momencie odwróciła losy meczy i wynik 2:5 zamieniła na 7:5. W sześciu meczach przegrała zaledwie 28 gemów.
Jej przeciwniczka, czyli Jasmine Paolini, mająca polskie korzenie (jej babcia od strony matki jest Polką) również znajduje się w kosmicznej dyspozycji. W 3 z 6 spotkań nie przegrała seta. W dwóch spotkaniach udało się jej zdobyć po jednym bajglu. W ćwierćfinale pokonała jedną z głównych rywalek Igi Świątek i faworytkę Roland Garros - Elenę Rybakinę. W półfinale udało się jej zwyciężyć z Rosjanką i czarnym koniem turnieju, Mirrą Andriejewą. Tym samym sensacyjnie trafiła do finału turnieju.
W finale Iga Świątek może mieć trudną przeprawę. Obie zawodniczki dobrze sobie radzą na nawierzchni ceglanej, tak zwanej mączce. Na korzyść Igi przemawia doświadczenie. Przez wielu nazywana jest polskim Rafaelem Nadalem. To porównanie jest nieprzypadkowe, ponieważ legendarny hiszpański tenisista doskonale radził sobie na kortach Roland Garros, zwyciężając w 14 finałach.
Jasmine Paolini wygrała w tym roku turniej w Dubaju. Jest to jej debiut w finale wielkoszlemowego turnieju. Co warto zaznaczyć jest zawodniczką starszą od Igi Świątek o 5 lat. Po pokazuje niesamowity talent Polki.
Pozostaje nam trzymać kciuki za Igę. Mecz rozpocznie się lada chwila.







Napisz komentarz
Komentarze