Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
piątek, 12 grudnia 2025 22:23

To nie był wypadek, chciała zabić

Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszała 64-letnia kobieta, która w niedzielę w Tokarni zjechała na przeciwległy pas ruchu i wjechała w inny samochód. Jak się okazało w toku prowadzonego śledztwa, to nie był zwykły wypadek.
To nie był wypadek, chciała zabić

Źródło: KMP Kielce

Przypomnijmy, w minioną niedzielę w Tokarni w godzinach porannych doszło do zdarzenia drogowego, na skutek którego 5 osób zostało przetransportowanych do szpitala. Jak wynikało z pierwszych ustaleń policjantów do zdarzenia doszło na skutek zderzenia czołowego peugeota kierowanego przez 64-latkę z citroenem, za kierownicą którego siedział 77-latek.

- Mężczyzna w chwili zdarzenia podróżował z trzema kobietami w wieku 70, 75 i 80 lat. W wyniku tego zdarzenia najbardziej ucierpiała jedna z pasażerek. Po zebraniu i analizie materiału dowodowego i przesłuchaniu świadków, a także samych uczestników zdarzenia okazało się, że do wypadku tego nie doszło przypadkowo - mówi Małgorzata Perkowska - Kiepas z KMP w Kielcach.

Jak wskazują ustalenia śledztwa prowadzonego w tej sprawie przez Prokuraturę Kielce-Zachód, 64-latka celowo zjechała na przeciwległy pas ruchu, aby doprowadzić do zderzenia pojazdów, w którym obrażeń doznały 4 osoby. Wczoraj w godzinach popołudniowych kobieta usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Również wczoraj kielecki sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec kobiety trzymiesięczny areszt tymczasowy. Obecnie 64-latka przebywa w specjalistycznej placówce medycznej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze