- Byłem blisko podpisania nowej umowy z Olimpią Grudziądz, ale do tego nie doszło - mówił Marcin Kaczmarek - wybrałem kierunek Ostrowiec, jestem zadowolony z przyjścia do KSZO. Pierwsze poważne kroki robiłem właśnie w tym klubie, miałem dobry sezon, wylądowałem w ekstraklasie, a za pół roku trafiłem do Reprezentacji Polski. Gdziekolwiek nie grałem zawsze śledziłem wyniki i kibicowałem KSZO. Oglądałem mecz z Wólczanką, w ostrowieckim zespole jest kilku młodych ciekawych zawodników. Na razie odpoczywam po ciężkim sezonie w Olimpii z którą wywalczyliśmy awans do pierwszej ligi. Nie przyszedłem do Ostrowca na sportową emeryturę, trener Marcin Wróbel jest teraz moim szefem, będzie mną rządził, dam z siebie wszystko ile będę mógł, jeszcze nie kończę będę grał dla KSZO. Mieszkam w Ostrowcu na stałe, mam tutaj rodzinę. Dużo czasu tutaj nie spędzałem, bo grałem w innym miejscu, dosyć daleko od Ostrowca. Przyszedłem tutaj grać, przekazać coś drużynie. Moja żona pochodzi z Ostrowca, plan powrotu był już rok temu, w Olimpii jednak był spadek do drugiej ligi, powiedziałem że jeszcze rok chcę zostać, nie chciałem odchodzić w takiej sytuacji. Serdecznie kibiców zapraszam na nowy sezon i wcześniej na Puchar Polski, to jest dla nas bardzo ważne spotkanie.
Marcin Kaczmarek: Zawsze kibicowałem KSZO
Jak już informowaliśmy od nowego sezonu szeregi trzecioligowego KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski wzmocni doświadczony pomocnik Marcin Kaczmarek. Niestety zawodnik nie pomoże pomarańczowo-czarnym w niedzielnym spotkaniu o Okręgowy Puchar Polski, ponieważ umowa obowiązuje od 1 lipca. Może natomiast pomóc w walce o wyższe cele w nadchodzącym III-ligowym sezonie. A oto co do powiedzenia na temat powrotu do Ostrowca ma sam zainteresowany:
- 12.06.2019 23:57






Napisz komentarz
Komentarze