Rowerem na najbardziej na północ wysunięty kraniec Europy dotarł ostrowczanin Tomasz Zienkowski. Pokonał on trasę z Ostrowca na Nordkapp i z powrotem w niespełna 100 dni i liczącą 7 tys. km. Zdobycie już samego północnego krańca kontynentu europejskiego okazało się nie lada wysiłkiem.
- Uczucie niesamowite, że to jednak się zdobyło, dojechało się. Ale nie było widoczków niestety. Myślałem, że zdążę w okno pogodowe wjechać, niestety nie udało się. W momencie kiedy ja wjeżdżałem na wyspę, to na dole już wiało 30 km na godzinę, padał też cały czas deszcz. Jak dojechałem, a ostatnie 300 metrów jedzie się po całkowicie prostym terenie, to już syreny alarmowe były. Opuszczali szlabany, żeby nie wpuszczać, ani żeby nie dawać zjeżdżać, no taki wiatr to już może przewrócić. Wtedy już wiało ponad 50 km na godzinę. Nawet ciężko było zdjęcie zrobić. Pani, która mi robiła zdjęcia, to ledwo się utrzymywała tam z tym aparatem, bo tak wiało. A rower musiałem przypiąć, żeby się nie przewrócił- mówił zdobywca Przylądka Nordkapp Tomasz Zienkowski.
A w kolejną, tak odległą rowerową podróż ostrowczanin tym razem się może wybrać na południe Europy. Ma to być objazd Sycylii z wizytą pod Monte Cassino w czasie rocznicowych uroczystości.














Napisz komentarz
Komentarze