- U nas jest Szewc. Szewczyk sugeruje od razu, że jest to młody chłopiec. W naszej wersji jest dojrzałym, dorosłym mężczyzną - wyjaśnia Przemysław Jaszczak, reżyser spektaklu, który na co dzień jest dyrektorem artystycznym Teatru Maska w Rzeszowie.
Scenografia oparta jest na prostych formach. Króluje świeże drewno, którego zapach unosi się w powietrzu. - Kolor buduje przede wszystkim światło - mówi Marta Ożóg, scenograf.
- Budujemy takie mikroświaty. Przenosimy się do innych przestrzeni. Na przykład lasy zbudowane są za pomocą trzech drzew. Nie potrzebujemy ich tutaj dziesiątki. Za pomocą danego przedmiotu przenosimy się do danej przestrzeni. W ten sposób będziemy w świecie mrówek, w świecie pszczół, będziemy nad wodą, z kaczkami. Pojawi się też wiedźma i księżniczka, którą trzeba uratować - uchyla rąbka tajemnicy reżyser dodając, że historia skończy się jednak tym razem inaczej niż jest w oryginalnej prozie napisanej przez Janinę Porazińską.
W dniu premiery aktorka Ewa Lubacz będzie obchodziła swoje 20-lecie zaś Małgorzata Sielska 40-lecie pracy.









Napisz komentarz
Komentarze