Kielczanie wracają po kilku miesięcznej przerwie do najbardziej elitarnych rozgrywek klubowych na świecie. Ich pierwszym rywalem jest chorwacki zespół HC Zagreb, który w minionym sezonie zajął piąte miejsce w grupie A. Z rozgrywek odpadł już na etapie 1x8 finału z francuskim Montpellier Handball.
- Mamy szacunek do Zagrzebia, ale zrobimy wszystko, aby dwa punkty zostały w domu.- mówił Talant Dujszebajev.
Żółto-Biało-Niebiescy po sobotniej porażce z Orlen Wisłą Płock pragną zapomnieć blamaż, jaki miał miejsce w łódzkiej Atlas Arenie.
- Cieszymy się, że już w czwartek jest mecz, w którym możemy sobie trochę, odświeżyć nasze głowy i zapomnieć o tym, co się wydarzyło w weekend, bo na pewno każda porażka, szczególnie w finale, o puchar boli. Dobrze, że to jest początek sezonu mamy wiele grania przed sobą. Mamy praktycznie wszystko do wygrania oprócz tego superpucharu. - oznajmił Arkadiusz Moryto.
Po trzech spotkaniach w tym sezonie przyszła pora na europejskie rozgrywki, które tak jak co roku są okazją do zaprezentowania się z, jak najlepszej strony. Rywal z Chorwacji sprawił małą niespodziankę w poprzedniej edycji, gdyż potrafił pokonać przed własną publicznością francuskie PSG lub węgierski Pick Szeged. Biało-Niebiescy są bardzo nieprzewidywalni ze względu na swoją bałkańską mieszankę.
- To jest bardzo młody zespół i bardzo dobre przygotowany. W przeszłym sezonie pokazali, co mogą robić, byli blisko ćwierćfinału. Mają świetnych zawodników, młodych, na przykład Srna albo Klarec, mają też niesamowitego bramkarza w ostatnim sezonie Mandica. Pierwszą kolejkę chorwackiej ligi łatwo wygrali- tłumaczy Sandro Mestrić.
W ostatnich spotkaniach tych drużyn górą byli kielczanie, nie dając żadnych złudzeń swoim rywalom.






Napisz komentarz
Komentarze