Pierwsza część meczu należała do kielczan, podopieczni Marka Mierzwy więcej rozgrywali piłkę i przebywali na połowie KSZO. Efektem była bramka z 34 minuty, której autorem był wychowanek ostrowieckiego klubu Jakub Kowalski. Wcześniej przyjezdni zdobyli jeszcze jedną bramkę, na szczęście dla miejscowych sędziowie bramki nie uznali, z powodu spalonego. W drugiej odsłonie meczu piłkarze KSZO dążyli do wyrównania. Widzieliśmy kilka szybkich akcji, kilka rzutów różnych i rzutów wolnych. Brakowało jednak wykończenia. Udało się dopiero w 84 minucie, po wrzutce z Jakuba Dziedzica z rzutu wolnego pod bramką gości było spore zamieszanie, w efekcie jeden z obrońców tak niefortunnie odbił piłkę, że ta trafiła do bramki, dając gospodarzom remis. W ostatnich minutach pomarańczowo-czarni walczyli o pełną pulę, bramkę zdobyli jednak goście. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, po kontrze napastnika Korony we własnym polu karnym faulował Patryk Domagała. Rzut karny na bramkę zamienił Miłosz Strzeboński. Do odrobienia strat zabrakło czasu i po raz pierwszy w sezonie pomarańczowo-czarni z własnego boiska schodzili pokonani.
Pierwsza przegrana pomarańczowo-czarnych na włąsnym terenie
Dziewiątą kolejkę spotkań Betclic III ligi grupy IV rozpoczęło spotkanie pomiędzy KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski a rezerwami Korony Kielce. Ostrowczanie tego meczu nie mogą zaliczyć do udanych, przegrali na własnym stadionie 1:2, tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry z rzutu karnego.
- 21.09.2024 01:08






Napisz komentarz
Komentarze