Do wypadku doszło 22 września 2017 roku. Rodzina 65-latka, zaniepokojona jego nieobecnością, zgłosiła zaginięcie po kilku dniach poszukiwań. Mimo szeroko zakrojonych działań policji, mężczyzny nie odnaleziono. Przełom w sprawie nastąpił dopiero po siedmiu latach, gdy funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna został potrącony przez samochód kierowany przez 49-latka. Kierowca wraz z pasażerem, 48-letnim wówczas mężczyzną, postanowili ukryć zdarzenie, zakopując ciało w lesie.
Kierowca Land Rovera, mający obecnie 56 lat został zatrzymany 27 września 2024 roku i odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz zbezczeszczenie zwłok, co grozi mu karą do 12 lat więzienia. Pasażer pojazdu, zatrzymany dwa dni później, usłyszał zarzuty poplecznictwa i znieważenia zwłok, za co może zostać skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Obaj zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.









Napisz komentarz
Komentarze