Industria Kielce z małymi problemami pokonała ekipę z Wrocławia. Kielczanie momentami zlekceważyli swojego rywala co ukazać może moment, gdy przez około 9 minut wicemistrzowie Polski nie potrafili trafić do bramki rywala.
- Wiedzieliśmy, że jesteśmy faworytem przed tym meczem, ale trzeba było to jeszcze udowodnić na parkiecie Od początku ta nasza obrona była na niezłym poziomie. Pomagał też Miłosz w bramce, więc udało nam się wprowadzić kilka kontrataków i ten mecz kontrolować. Na pewno w tyłach graliśmy lepiej niż z przodu w ataku, brakowało nam płynności. Zdecydowanie ta gra była zbyt czasami powolna i szarpana, więc tutaj musimy więcej rzeczy poprawić, żeby na następnych meczach ta gra w ataku była tak samo płynna jak na przykład dzisiaj gra w obronie. Cieszymy się, że wszyscy pograli. W spokoju możemy się przygotować na środowy mecz z Szeged- tłumaczył Krzysztof Lijewski drugi trener zespołu.
Więcej na temat spotkania poniżej:






Napisz komentarz
Komentarze