- KRUS od dawna prowadzi współpracę z jednostkami Ochotniczych Straży Pożarnych nie tylko w regionie, ale na terenie całej Polski. To oni jako służby ratunkowe są pierwsi na miejscu akcji różnych wydarzeń. Ich szybkość i trafność działania decyduje o konsekwencjach dla zdrowia - podkreśla Katarzyna Nikodem, wice dyrektor ds. Ubezpieczeń w KRUS. - Są zwykle utożsamiani z pożarem, ale przecież oni są wszędzie. Są przy pożarach i przy katastrofach, a nawet kiedy szerszenie umiejscowią się przy domu - dodaje dyrektor.
Samych wypadków w gospodarstwach rolnych jest mimo wszystko coraz mniej, jak mówi dyrektor Adam Stoksik - Mamy już analizę, że licząc do końca października, ta liczba wypadków spadła o 10% w stosunku do ubiegłego roku. Co nas bardzo cieszy.
Wice wojewoda Michał Skotnicki zaznacza, że to dzięki intensywnym działaniom w tym kierunku. - Potrzebne są zarówno szkolenia OSP, jak i narzędzia między innymi jak te doskonale wyposażone torby R1, ale też edukacja mieszkańców. Rolnicy są coraz bardziej świadomi. Poprzez pośpiech i rutynę, brak zabezpieczeń wciąż się jednak zdarzają zaznaczył wice wojewoda i podziękował dyrektorom za ich działania w kierunku systemu bezpieczeństwa.
Podczas wręczenia toreb R1 wśród przedstawicieli jednostek były również dwie kobiety. Według jednej z nich, nie ma znaczenia płeć lecz chęci - Nie trzeba do tego mieć specjalnych cech charakteru. Wystarczy pasja. Trzeba polubić tą przygodę ze strażą, chcieć pomagać innym. Jest bardzo mało kobiet w straży, u nas jest ich pięć. Mężczyźni nam pomagają zapoznać się jak to działa. Kobiety też są odważne, już samo przystąpienie do straży o tym świadczy - mówiła Karolina Mruk z OSP Iwaniska.
Wszyscy przyznawali mimo wszystko, że najlepiej byłoby, gdyby torby dały tylko poczucie bezpieczeństwa i nigdy nie musiały się przydać.
Zobacz też:













Napisz komentarz
Komentarze