Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
sobota, 13 grudnia 2025 01:08

Nie żyje Stanisław Tym

Odeszła legenda polskiego kina, telewizji i kabaretu. Odtwórca niezapomnianych ról w "Rejsie", "Misiu" i wielu innych, nie tylko komediowych filmach. O jego śmierci poinformował tygodnik "Polityka", którego był stałym felietonistą.

"Z ogromnym żalem informujemy o śmierci Stanisława Tyma, wielkiej postaci polskiej kultury i mediów. Przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru".

Urodził się 17 lipca 1937 r. w Małkini (woj. mazowieckie). Zanim na dobre zajął się występami scenicznymi, studiował chemię na Politechnice Warszawskiej i przetwórstwo na SGGW. Swoje powołanie odnalazł na Wydziale Aktorskim PWST. W czasie studiów działał w kabaretach studenckich (jako aktor i twórca tekstów), ale pracował też jako bramkarz i szatniarz w klubie "Stodoła".

Legendarny aktor i satyryk, czołowa gwiazda filmów Stanisława Barei odszedł w wieku 87 lat. Stanisław Tym zapisał się w pamięci Polaków przede wszystkim główną rolą w "Misiu", gdzie wcielił się w prezesa klubu Ryszarda Ochódzkiego. Był też współautorem scenariusza do filmu.

Stanisław Tym od kilkudziesięciu lat wypełniał przestrzeń kulturalną, spełniając się zarówno jako aktor, satyryk czy autor sztuk teatralnych. Ze światem teatru związał się już w latach 60. To właśnie wtedy współpracował ze Studenckim Teatrem Satyryków. Ogromną popularność przyniosły mu jednak występy w filmach. Ogólnopolski rozgłos zyskał dzięki roli w "Rejsie" Marka Piwowskiego czy dzięki występom we wspomnianym "Misiu" i "Rozmowach kontrolowanych".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze