Wigilijne spotkania społeczności gminy Bodzechów to już wieloletnia tradycja. To okazja do przede wszystkim celebrowania świątecznych chwil wśród wspierających się nawzajem osób.
- To jest spotkanie się wszystkich kół więc wymienianie się doświadczeniami. Samo to spotkanie, to celebrowanie tego święta jest dla nas ważne. Spotykamy się też ze strażakami, z którymi na co dzień współpracujemy, ale i z radnymi, z sołtysami. Także jest to potrzebne i jest to ważne- mówiła Urszula Seweryn z Koła Gospodyń Wiejskich w Miłkowie.
I choć przygotowanie kolacji na kilkaset osób, bo tyle zazwyczaj bierze udział w wigilijnym spotkaniu to dodatkowo poza domowymi obowiązkami praca, to panie odpowiadające za jej przygotowanie nie uciekają od takich wyzwań.
- Ale my się z pracy nie boimy. Poza tym jako koła łączymy tradycję z nowoczesnością. Praca dla nas nie jest niczym obcym. Efekty są widoczne później, jak się pracuje, to efekty są. Raczej przyjemność to nam sprawia, bo się spotykamy, robimy wspólnie coś, cieszymy się z tych spotkań, jest bardzo dobrze, miłość, oby tak dalej. My wręcz z utęsknieniem czekamy na grudzień i spotkanie przy wigilijnym stole. Naprawdę bardzo, bardzo lubimy te Wigilie. Są tak uroczyste, tak piękne, że czasami nawet łza się wokół kręci - dodały Maria Matyka przewodnicząca Grupy K0biet Aktywnych w Bodzechowie i Elżbieta Chudziak w KGW Sarnowianki.
A wigilijne gastronomiczne popisy pań z Kół Gospodyń Wiejskich poprzedziły jasełka przygotowane przez dzieci i młodzież ze szkoły w Bodzechowie. Nie zabrakło też błogosławieństwa, łamania się opłatkiem i życzeń od lokalnych samorządowców.


















Napisz komentarz
Komentarze