Pierwsza połowa przebiegała pod kontrolą ostrowczan, którzy udokumentowali to dwubramkowym prowadzeniem. W drugiej odsłonie w szeregi KSZO wkradło się nieco rozluźnienie i ambitnie grający goście zdołali zdobyć dwie bramki. Na początku tej części na 3:0 płaskim strzałem przy słupku podwyższył Jakub Kapsa, później piłkarze Klimontowianki dwukrotnie pokonali Damiana Pietrasika. W końcówce wynik spotkania na 4:2 ustalił Bartłomiej Smuczyński, który głową dobił piłkę uderzoną w słupek przez Damiana Nogaja. Po meczu trener KSZO nie krył rozczarowania z przebiegu drugiej części.
- Nie może być takich sytuacji jak w drugiej połowie gdzie brakło zaangażowania, walki - mówił trener KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski Marcin Wróbel - tak naprawdę to powinno być widoczne na każdym poziomie rozgrywkowym, może nie wyjść jakieś podanie, przyjęcie, to jest element techniczny, ale inne te aspekty powinny być widoczne. Niestety u niektórych zawodników tego nie było widać. Teraz będziemy szukać optymalnego składu na ten pierwszy mecz, plan już jakiś jest ale forma jeszcze daleka od ideału.
W zespole po raz kolejny zagrał pochodzący z Ukrainy Ilia Tymoshenko który nie jest jeszcze zawodnikiem ostrowieckiego klubu.
- Mamy trochę problemów, trzeba uzyskać pozwolenie na pracę, chcielibyśmy żeby tutaj został. Jest to młody chłopak, widać że jest potencjał w tym zawodniku, takich ludzi nam potrzeba - skomentował Marcin Wróbel.
Kolejny mecz kontrolny ostrowiecki zespół rozegra już w najbliższą sobotę ze Zdrojem Busko Zdrój, a w przyszłą środę ostatni sparing przed rozpoczęciem rozgrywek, rywalem będzie Stal Kraśnik.




























Napisz komentarz
Komentarze