– Siedemnastokrotnie interweniowaliśmy w sytuacjach nietypowych, takich jak spłoszony pies, który utknął w ogrodzeniu. Wspieraliśmy również system ratownictwa medycznego, mocno obciążony w sylwestrową noc, oraz usuwaliśmy skutki kolizji drogowych. Otrzymaliśmy też ciekawe zgłoszenie dotyczące przymarzniętego łabędzia na zbiorniku wodnym. Czterokrotnie natomiast wyjeżdżaliśmy do fałszywych alarmów – wyjaśnił st. kpt. Marcin Bajur.
Sylwester był jedynie odzwierciedleniem całego roku, który okazał się rekordowy pod względem liczby interwencji. W 2024 roku strażacy reagowali aż 16 193 razy, co oznacza wzrost o 3 tysiące zgłoszeń w porównaniu z rokiem poprzednim.






Napisz komentarz
Komentarze