– Naprawdę dobre spotkanie z wymagającym przeciwnikiem, bo wicemistrz Korei Południowej postawił wysokie warunki. Grali bardzo agresywnie, ostro i zdecydowanie. My przyjęliśmy ich styl gry, mieliśmy swoje sytuacje, oni też. Myślę, że lepiej funkcjonowały formacje defensywne w obu zespołach, dlatego skończyło się 0:0. Cieszymy się jednak, że to drugi mecz na obozie z rzędu bez straconej bramki. Wiadomo, że dom buduje się od fundamentów, a dla nas tym fundamentem musi być naprawdę dobra obrona. Malkontenci powiedzą, że to drugi mecz bez strzelonej bramki, ale jestem przekonany, że zaczniemy trafiać – podkreślił Zieliński.
Mimo pozytywów w obronie, Koronie nadal brakuje jakości w ofensywie, by przełamać niemoc strzelecką w kolejnych sparingach.
– Będzie kilka kluczowych elementów do poprawy. Musimy skupić się na lepszym dopracowaniu faz przejściowych i płynniejszym wyprowadzaniu piłki. Potrzebujemy też lepszego serwisu dla napastników – zarówno Adriana, jak i Shiki muszą być obsługiwani w bardziej efektywny sposób. Ważne będzie również zachowanie chłodnej głowy w sytuacjach podbramkowych, szczególnie w bocznych sektorach. Mieliśmy okazje, ale brakowało dokładności przy dograniach. Pracujemy nad tym i wierzę, że wkrótce zacznie to funkcjonować jak należy – dodał szkoleniowiec.
W trakcie meczu urazu doznał Radosław Seweryś, co również skomentował trener.
– Ma uraz, który będziemy diagnozować rezonansem. Na chwilę obecną nie podejmujemy żadnych decyzji. Mecz był dość twardy, widzieliśmy sporo starć między zawodnikami obu drużyn. Wiedzieliśmy, że rywale zagrają agresywnie, bo taka jest ich kultura gry – są nauczeni walczyć do końca. To nie jest negatywna cecha, po prostu taka jest ich mentalność. Cieszę się, że nie odstawialiśmy nóg i nie pękliśmy. Mecz był naprawdę wyrównany – ocenił Zieliński.
Kolejne sparingowe spotkanie Korona Kielce rozegra we wtorek, mierząc się z czeskim Banikiem Ostrawa.






Napisz komentarz
Komentarze