Pełna wypowiedź trenera Jacka Zielińskiego:
,,Mamy mieszane uczucia. Przed meczem każdy punkt zdobyty na Łazienkowskiej byłby dla nas w tej sytuacji niezwykle cenny. Jednak patrząc na przebieg spotkania, można czuć pewien niedosyt. Z drugiej strony trzeba też wspomnieć o niewykorzystanym rzucie karnym przez Legię oraz o sytuacjach, które świetnie wybronił Rafał Mamla. Ostatecznie mamy jeden punkt, ale wielkiej radości w szatni nie ma – i to chyba najlepiej podsumowuje ten mecz.
To było świetne spotkanie, choć momentami piłka nie chodziła tak, jak powinna. Cieszę się jednak, że zawodnicy, na których postawiłem, dali dobry sygnał. Graliśmy z pięcioma młodzieżowcami w składzie, a mimo to wyglądało to naprawdę dobrze.
Do momentu czerwonej kartki dla Morishity mieliśmy mecz pod kontrolą. Mam wręcz wrażenie – oczywiście mówię to pół żartem, pół serio – że w tamtym momencie przestraszyliśmy się, że możemy ten mecz wygrać. I wtedy zaczęły się szaleństwa z naszej strony, które skończyły się, jak się skończyły.
Druga połowa to była już walka „box to box”, trochę jak wymiana ciosów. My chcieliśmy wygrać, Legia też próbowała, ale ostatecznie mamy dwóch rannych. Nie sądzę, żeby któraś z drużyn była zadowolona z tego wyniku. To dopiero początek ligi, ale dziękuję chłopakom, bo zagrali z ogromnym zaangażowaniem.
Wylaliśmy mnóstwo potu, zrobiliśmy wiele kilometrów – i na pierwszy mecz ligowy to wystarczyło."
Kolejne spotkanie Korona Kielce rozegra 9 lutego z Motorem Lublin.






Napisz komentarz
Komentarze