Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
wtorek, 16 grudnia 2025 11:41

Nowy inwestor oraz nowy napastnik Korony Kielce?

Telenowela pod tytułem „Kto kupi Koronę?” trwa. Tymczasem media obiegła informacja o potencjalnym wzmocnieniu zespołu zawodnikiem z Bośni i Hercegowiny. Jednak temat transferu upadł ze względów finansowych.
Nowy inwestor oraz nowy napastnik Korony Kielce?

Źródło: Fot. Związek Piłki Nożnej Bośni i Hercegowiny

Nardin Mulahusejnović, rosły napastnik Zrinjski Mostar, był łączony z Legią Warszawa oraz Rakowem Częstochowa, jednak ostatecznie transfer nie doszedł do skutku. Zawodnik miał zostać wypożyczony, ale klub z Bałkanów preferował sprzedaż za kwotę sięgającą nawet 800 tysięcy euro – taką wartość podaje portal zajmujący się wyceną piłkarzy.

W obecnym sezonie Mulahusejnović zdobył 13 bramek, w tym 11 w rozgrywkach ligowych. Czy 27-latek byłby dobrym wzmocnieniem? Bośniak nie uchodzi za wybitnego napastnika, a zdobycie ponad dziesięciu goli w lidze, której poziom często porównuje się do chaosu organizacyjnego, nie jest wyznacznikiem klasy zawodnika w kontekście Ekstraklasy.

Skąd jednak zainteresowanie polskich klubów? Nie od dziś wiadomo, że dyrektorzy sportowi chętnie sięgają po zawodników z Bałkanów – Serbów, Bośniaków czy Chorwatów – którzy w Polsce postrzegani są jako gracze o twardym charakterze.

Okno transferowe zamyka się 23 lutego, więc teoretycznie wciąż jest czas na sprowadzenie nowych zawodników. Jednak wobec niepewnej sytuacji związanej z nowym inwestorem trudno oczekiwać konkretnych ruchów na rynku.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze