Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
poniedziałek, 15 grudnia 2025 10:18

K. Lijewski: My tu przyjechaliśmy z jednym jasnym celem, chcieliśmy wygrać w Barcelonie. Wydaje mi się, że bardzo dobrze zaczęliśmy to spotkanie

12. kolejka EHF Ligi Mistrzów za nami, a w niej nie obyło się bez niespodzianek. Zawodnicy chcieli sprawić jedną z nich, lecz przegrali z Barceloną 30:28. Ostatnie dwa mecze z Nantes oraz Zagrzebiem będą najważniejsze w kontekście awansu do następnej fazy.
K. Lijewski: My tu przyjechaliśmy z jednym jasnym celem, chcieliśmy wygrać w Barcelonie. Wydaje mi się, że bardzo dobrze zaczęliśmy to spotkanie

Źródło: Fot. EHF

Pierwsza połowa była dosyć dobra w wykonaniu Industrii Kielce, która postawiła mocne warunki swojemu rywalowi. Jednak po zmianie stron kielczanom zabrakło sił oraz chłodnej głowy w starciu z tak mocnym rywalem jak Barcelona.

-My tu przyjechaliśmy z jednym jasnym celem, chcieliśmy wygrać w Barcelonie. Wydaje mi się, że bardzo dobrze zaczęliśmy to spotkanie. Zaskoczyliśmy gospodarzy bardzo agresywną obroną 5-1, a w ataku graliśmy bardzo długą, spokojną i wyrafinowaną grę, czasami celowo wolniejszą, aby zdenerwować gospodarzy na pasywnej grze i kończyć akcje. To w pierwszej połowie się udawało i mecz był bardzo wyrównany. Natomiast w drugiej połowie przespaliśmy początek, nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam z takim bramkarzem jak Emil Nielsen. Kilka potknięć i przewaga gospodarzy zrobiła się na tyle duża, że mogli kontrolować spotkanie do końca - wyjaśniał drugi trener Krzysztof Lijewski.

Kibice oglądający spotkanie mogli po dłuższej przerwie zobaczyć na parkiecie dwóch zawodników, którzy przez kontuzję opuścili kilkanaście miesięcy. Egipcjanin Hassan Kaddah oraz Szymon Sićko zaprezentowali się z dobrej strony, biorąc pod uwagę tak długą przerwę. Kaddah przywitał się z Ligą Mistrzów kapitalnym rzutem z drugiej linii, notując w ostatecznym rozrachunku cztery bramki. Reprezentant Polski podobnie jak jego kolega z drużyny, również zdobył cztery bramki.

-Czuję się dobrze, natomiast szkoda tego wyniku, bo przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i naprawdę fragmentami graliśmy dobrze w ataku. Nasze założenie było grać jak najdłużej w ataku pozycyjnym, aby ocierać się o grę pasywną i to nam się udawało. Szkoda kilku przestrzelonych sytuacji, przez które nie udało się wygrać - tłumaczył Szymon Sićko.

Kolejne spotkanie Industria Kielce rozegra w najbliższą sobotę, 22 lutego, w Legionowie. Początek meczu o 18:00.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze