Nie będzie obniżenia lokalnych podatków w Ostrowcu. Wnioskowali o to radni z klubu PiS.. opozycyjnego w ostrowieckim samorządzie. Uznali, że pierwsze od 10 lat tak radykalne podwyżki, które spowodowały wzrost niektórych stawek nawet o 100 procent są zbyt obciążający dla mieszkańców. Poza argumentami merytorycznymi, niestety jak zauważył Artur Ćmikiewicz z klubu radnych prezydenckich nie zabrakło też politycznych dygresji.
- Łudziłem się przez chwilę, że nie będzie demagogii, nie będzie populizmu, nie będzie polaryzacji, ale jest. Pan radny Mateusz Czeremcha na początku dzielił radnych później uspokajał. Szanuje w jakiś sposób taką merytorykę i angażowanie. Później atakuje personalnie, bezpośrednio. A to jest pewien taki element szerokiej gry. Walczymy o ostatni bastion, prezydentura jest do wygrania. Będziemy robili wszystko w tym kierunku, żeby w jakiś sposób szumieć, atakować, dzielić i polaryzować społeczeństwo, tak jak jest to robione do tej pory.
Radni z klubu PiS zawnioskowali, by obecne stawki obniżyć o 50 procent. W efekcie do budżetu Ostrowca nie wpłynęłoby 6 mln zł. Jakie to miałoby konsekwencje ale i o głównej wadzie projektu tej uchwały wyłożył skarbnik gminy Sławomir Kijak.
- Jeżeli państwo wniosą taki wniosek, że będziemy zwalniać, nie wiem, 50% załogi urzędu, to oczywiście tak się stanie. Tylko proszę napisać w tym wniosku, z czego prezydent ma zrezygnować. Bo napisali państwo uchwałę, którą będziecie się chwalić, tak powiem w cudzysłowie., że daliście coś ludziom, ale nie powiedzieliście o tych, co stracą. Bo jest to, że nie wszystkie grupy społeczne na tym zarobią. Bo 6 milionów złotych nie zostanie wydane w tym mieście na różnego rodzaju rzeczy.
W efekcie głosami radnych klubu prezydenckiego i przy 7 głosach radnych PiS za jej przejęciem, odrzucono pomysł zmniejszenia lokalnych podatków.






Napisz komentarz
Komentarze