Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
sobota, 13 grudnia 2025 19:44

Orlen Superliga zapomniała o ,,Świętej Wojnie"

Tytuł może być nieco mylący, ponieważ to mecze Industria Kielce – Wisła Płock są określane mianem „Świętej Wojny”. Jednak podobnie nazywane są również starcia Korony z Radomiakiem, które od lat elektryzują mieszkańców obu miast. Zarząd Superligi najwyraźniej zapomniał o tym spotkaniu, ustalając, że wicemistrzowie Polski tego samego dnia i o zbliżonej porze zmierzą się w Hali Legionów z Wybrzeżem Gdańsk.
Orlen Superliga zapomniała o ,,Świętej Wojnie"

Źródło: Fot. Krzysztof Klimek

30 marca na Exbud Arenie w Kielcach spodziewany jest komplet kibiców, którzy chcą zobaczyć z bliska jedno z najważniejszych derbowych spotkań. Korona Kielce podejmie Radomiaka Radom, a dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że do stolicy regionu zawitają kibice gości. Po dwóch latach przerwy fani Radomiaka znów pojawią się w sektorze przyjezdnych.

Kielczanie pragną rewanżu za wrześniową porażkę, kiedy to na wyjeździe ulegli „Warchołom” aż 0:4. Zainteresowanie meczem jest ogromne – już 20 marca Korona Kielce ogłosiła, że wszystkie bilety zostały wyprzedane na ponad tydzień przed spotkaniem.

Jednak święto piłki nożnej w Kielcach zostało zakłócone przez Orlen Superligę oraz Polsat Sport, które zdecydowały, że tego samego dnia Industria Kielce zmierzy się z Wybrzeżem Gdańsk. Mecz zaplanowano na godzinę 12:30, czyli zaledwie 15 minut po rozpoczęciu starcia Korony z Radomiakiem. Taki wybór terminu budzi niezrozumienie, zwłaszcza że oba wydarzenia odbędą się w tym samym mieście.

Gdyby spotkanie Industrii odbywało się na wyjeździe, taki zbieg terminów mógłby być jeszcze zrozumiały. Jednak w sytuacji, gdy dla całego miasta mecz z Radomiakiem jest sportowym świętem, decyzja ta wydaje się kompletnym nieporozumieniem.

Nie jest to pierwszy przypadek kolizji terminarzowej pomiędzy Koroną a Industrią. We wrześniu fani mogli jeszcze obejrzeć oba mecze – najpierw Puchar Polski Korona – Stal, a potem starcie Industrii z Barceloną, bo spotkania dzieliła odpowiednia różnica czasowa. W grudniu jednak doszło do sytuacji, gdzie Korona grała z Widzewem o 18:00, a niemal równocześnie Industria mierzyła się z norweskim Kolstad w Lidze Mistrzów.

Oczywiście, mecze europejskie trudno przełożyć ze względu na napięty harmonogram. Jednak w przypadku Superligi można było to lepiej zaplanować. Fani piłki ręcznej w Kielcach nie po raz pierwszy są wystawiani na próbę cierpliwości. Wystarczy przypomnieć „Świętą Wojnę” z Wisłą Płock, którą zaplanowano w porze... niedzielnego obiadu.

482250105_3466424103490959_908689399754750568_n

Kielce nie są wielką aglomeracją – zdecydowana większość mieszkańców wybierze mecz Korony z Radomiakiem, czy to na stadionie, czy przed telewizorem. Takie decyzje, jak nałożenie dwóch ważnych spotkań na ten sam termin, cofają rozwój piłki ręcznej w Polsce, zamiast go wspierać.

Nietrudno przecież znaleźć rozsądne rozwiązanie – przełożyć mecz Industrii na 29 marca lub zmienić godzinę na późniejsze popołudnie. Dzięki temu zarówno frekwencja w Hali Legionów, jak i oglądalność w telewizji byłyby znacznie wyższe.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze