W jednym z najbardziej zaciętych spotkań 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Lechia Gdańsk pokonała Koronę Kielce 3:2. Gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść w końcówce meczu, wykorzystując szybki kontratak. Bohaterem Lechii został Kacper Sezonienko, który ustalił wynik spotkania w ostatnich minutach.
Trener kielczan, Jacek Zieliński, zdecydował się na dwie zmiany względem wyjściowego składu z poprzedniego meczu z GKS Katowice. Z powodu urazów Konstantinosa Soteriou i Martina Remacle’a, w jedenastce pojawili się Marcel Pięczek oraz Wojciech Kamiński. Na ławce rezerwowych po raz pierwszy zameldował się 19-letni Jakub Kowalski.
Od samego początku spotkania inicjatywę starali się przejąć goście, konstruując akcje głównie skrzydłami. W 15. minucie Miłosz Trojak faulował Maksyma Khlania, a po analizie VAR sędzia Łukasz Kuźma podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Bogdan Viunnyk.
Korona próbowała odpowiedzieć, lecz uderzenia Dawida Błanika i Jewgienija Szykawki nie zagroziły bramkarzowi Lechii. Tuż przed przerwą po rzucie rożnym dla gospodarzy do siatki trafił Bujar Pllana, ustalając wynik pierwszej połowy na 2:0 dla zespołu z Gdańska.
Po zmianie stron goście pokazali charakter. Najpierw kapitalnym strzałem z rzutu wolnego bramkę zdobył Wiktor Długosz, a kilka minut później ten sam zawodnik po dwójkowej akcji z Błanikiem doprowadził do wyrównania, jest to bez wątpienia największy plus tego meczu!
Kielczanie nabrali wiatru w żagle, ale to gospodarze zadali ostateczny cios. W 90. minucie po szybkim kontrataku Camilo Mena dograł do Kacpra Sezonienki, który nie dał szans Rafałowi Mamli i zapewnił Lechii komplet punktów.
Kolejny mecz Korona rozegra na własnym stadionie już w sobotę, 17 maja, kiedy to zmierzy się z Rakowem Częstochowa. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:15.






Napisz komentarz
Komentarze