Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
sobota, 13 grudnia 2025 16:05

Bohaterowie spod Monte Cassino spoczywają na kieleckich cmentarzach

18 maja 1944 roku nad gruzami klasztoru na Monte Cassino zawisła polska flaga i został odegrany hejnał mariacki. Żołnierze 2. Korpusu pod wodzą generała Andersa odegrali decydującą rolę w przełamaniu linii Gustawa, co udało się po kilkudniowej batalii. Pasjonat historii Daniel Piotrowicz zajmuje się poszukiwaniem grobów weteranów tej bitwy w stolicy województwa świętokrzyskiego. Nasz słuchacz zdecydował się podzielić z nami swoimi odkryciami.

Klasztor na Monte Cassino był główną linią obrony strony niemieckiej w południowej części Włoch. Pierwsze walki odbywały się 17 stycznia, kolejne w połowie lutego, ale aliantom nie udało się zająć wzgórza. Marcowe działania też nie przyniosły oczekiwanego skutku. Decydująca bitwa miała się rozpocząć w nocy z 11 na 12 maja. W bitwie brały udział wojska amerykańskie, francuskie, indyjskie, brytyjskie oraz 2. Korpus Polski, pod wodzą generała Władysława Andersa. Straty polskie w natarciu wyniosły odpowiednio 923 poległych, 2931 rannych i 345 zaginionych. Zwycięstwo otworzyło aliantom drogę do Rzymu. 

- Należy podkreślić że żołnierze 2. Korpusu, we współpracy z sojuszniczymi jednostkami, osiągnęli cel niemożliwy do zrealizowania przez sojuszników w serii ataków w poprzednich miesiącach. Zmagania te były jednak okupione niezwykle wysokimi stratami. Po zakończeniu II wojny światowej większość żołnierzy 2. Korpusu pozostał na obcej ziemi, a  niewielki odsetek wojaków wrócił do Polski. Osiedlali się w różnych częściach kraju: wielkich miastach, takich jak Kraków i Łódź, podlaskich i warmińsko-mazurskich wsiach lub na tzw. Ziemiach Odzyskanych (obszary dawnych Niemiec, np. Gdańsk, Pomorze czy Górny Śląsk). Kilkunastu rozpoznanych na ten moment zdecydowało o przyjeździe do Kielc ze względu na zamieszkałą niedaleko rodzinę lub z innych, nieznanych bliżej powodów - mówi pasjonat historii. 

Daniel Piotrowicz zajmuje się poszukiwaniem miejsc spoczynku bohaterów spod Monte Cassino od początku 2024 roku. - W trakcie szukania nowych i odwiedzania znanych już mogił Powstańców Styczniowych oraz żołnierzy Wojska Polskiego, przypadkowo odnajdywałem kolejne pochówki. Byli to m.in.: st. strz. Edward Kmiecik z 13. Wileńskiego Batalionu Strzelców Rysie czy por. Henryk Woźnicki z 3. Karpackiego Batalionu Saperów. Dało mi to wystarczającą motywację do kontynuowania poszukiwań. Obecnie jestem w posiadaniu 18 potwierdzonych dokumentami mogił weteranów spod Monte Cassino. Brak otwartej i kompleksowej bazy danych nazwisk z miejscami pochówków utrudnia mi pracę - dodaje nasz słuchacz. 

Wśród walczących pod Monte Cassino znajdowali się również rodowici kielczanie, jak Stanisław Wroński “Szwejo”, który po wojnie wrócił do Polski i został nauczycielem w I LO im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, czy Władysław Basza, uhonorowany 14 odznaczeniami polskimi i brytyjskimi.

Poniżej znajduje się lista uczestników bitwy pod Monte Cassino, którzy po wojnie zostali pochowani na kieleckich cmentarzach oraz na Cedzynie:

Cmentarz Piaski

  • Witold Dłubak
  • Piotr Niezgoda
  • Cmentarz Nowy
  • Ryszard Florczyk
  • Wacław Podolski
  • Artymon Peterlewicz
  • Stanisław Sowa

Cmentarz Stary

  • Alfred Górski
  • Edward Kmiecik
  • Jerzy Pachelski
  • Marian Poniewierski
  • Stefan Stachura
  • Henryk Woźnicki
  • Stanisław Wroński
  • Władysław Basza
  • Franciszek Koprowski

Cmentarz Cedzyna

  • Wojciech Durlik
  • Mieczysław Siwanowicz
  • Mieczysław Wachla
  • Tadeusz Zawistowski

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze