– Zagraliśmy bardzo słabe zawody. Mieliśmy zupełnie inne plany na początek meczu, a wyszło inaczej. Czasami tak bywa – przyznał trener. – W przerwie nie dokonaliśmy żadnych zmian, jedynie skorygowaliśmy kilka elementów i zaznaczyliśmy, że ci, którzy nie wyglądali najlepiej, muszą poprawić swoją grę. Niestety, to nie przyniosło oczekiwanego efektu – dodał.
Ojrzyński zaznaczył, że jego drużyna próbowała reagować, wprowadzając ofensywnych zawodników przy bezbramkowym wyniku. – I akurat wtedy straciliśmy bramkę. Prosty rzut wolny z głębi pola, nieodpowiednie zachowanie w polu karnym i zrobiło się 0:1 – relacjonował. – Na szczęście szybko zareagowaliśmy, dwóch zmienników przeprowadziło skuteczną akcję, która zakończyła się golem wyrównującym. Ale to my mieliśmy strzelić jako pierwsi.
Trener Miedziowych zwrócił także uwagę na słabą skuteczność swoich piłkarzy oraz niewykorzystane stałe fragmenty gry. – Mieliśmy kilka dośrodkowań, ale nie oddawaliśmy celnych strzałów. Po prostu – ten mecz nam nie wyszedł. Zarówno w defensywie, jak i w ofensywie zagraliśmy słabo – podsumował.
Na zakończenie Ojrzyński poinformował, że jego zespół czeka teraz dłuższa przerwa, ponieważ najbliższy ligowy mecz Zagłębia został przełożony. – To czas na analizę i ewentualne zmiany kadrowe. Musimy wyciągnąć wnioski – zakończył.
Dla Zagłębia był to drugi remis w trwającym sezonie. Po trzech kolejkach Miedziowi mają na koncie dwa punkty – wcześniej zremisowali z beniaminkiem GKS-em Katowice (2:2) i przegrali na inaugurację z Widzewem Łódź (0:1).






Napisz komentarz
Komentarze