– Wiadomo, ciężki start mam za sobą, ale z każdym meczem łapię coraz większą pewność siebie. Ciężko pracuję, żeby to przekładało się na boisko – mówi Budnicki.
Młody defensor podkreślił, że gra w trójce obrońców z każdym kolejnym meczem wygląda lepiej. – Na pewno coraz bardziej się rozumiemy z chłopakami. Analizujemy mecze, staramy się poprawiać błędy i iść w dobrym kierunku – wyjaśnił.
Nie ukrywa także, że wiele daje mu współpraca z bardziej doświadczonym kolegą z defensywy, Konstantinosem Soteriu. – Gra obok niego to spokój i pewność. To obrońca zdecydowany, agresywny, a przy tym bardzo opanowany – podkreśla.
Budnicki cieszy się również z tego, że sztab szkoleniowy obdarzył go dużym zaufaniem, mimo popełnianych błędów. – Wpływa to na mnie pozytywnie. Wiem, że trener we mnie wierzy – przyznaje.
Obrońca podkreślił też ogromną rolę kibiców Korony. – Doping na naszym stadionie naprawdę dodaje skrzydeł. Czuć to na boisku – zaznaczył.
Korona przygotowuje się do kolejnego spotkania, tym razem z Motorem Lublin. Piłkarz nie ukrywa, że kielczanie chcą wykorzystać atut własnego boiska. – Do każdego meczu podchodzimy po to, żeby go wygrać. Nie będziemy lekceważyć rywala, ale naszym obowiązkiem jest walczyć o trzy punkty – zapowiada Budnicki.
Jakub Budnicki to obrońca, który nie boi się angażować w akcje ofensywne. W meczu z Lechem Poznań miał okazję kilka razy podłączyć się do ataku. – W GKS-ie to była część mojej gry. Z każdym meczem chcę coraz śmielej włączać się do akcji ofensywnych – tłumaczy zawodnik.
Spotkanie w Poznaniu było też jednym z najbardziej wymagających pod względem intensywności. – Na pewno odczułem zmęczenie, ale uważam, że to powinien być nasz standard. Gramy intensywnie i tak ma być – zakończył Budnicki.






Napisz komentarz
Komentarze