„Bardzo się cieszę, że mogłem zdobyć tego karnego i wygrać dla klubu ten Superpuchar. Nerwy były ogromne, ale wiedziałem, że mogę przyczynić się do zwycięstwa. Dałem z siebie wszystko, żeby puchar pojechał do Kielc i tak się stało” – powiedział Jarosiewicz.
Dla zawodnika była to także spełniona marzeń chwila po latach oczekiwań na grę w Industrii Kielce. „Czekałem kilka lat. Kiedy dowiedziałem się, że podpisuję kontrakt, byłem tak zmotywowany, że myślami byłem już tylko w Kielcach. Chciałem jak najszybciej dołączyć do zespołu i trenować pod okiem trenera Talanta Dujszebajewa” – przyznał.
Nie bez znaczenia była też perspektywa rywalizacji na europejskiej scenie. Mecze w Lidze Mistrzów traktuje jako prawdziwy sprawdzian umiejętności i charakteru. „Mecze w Lidze Mistrzów to dla mnie prawdziwy test, na jakim poziomie jestem. Orlen Superliga jest dobrą ligą, ale to nie Liga Mistrzów. Każdy mecz, nawet z pozornie słabszym rywalem, traktujemy jako przygotowanie do najważniejszych rozgrywek. Każdą sytuację musimy wykorzystać i być gotowi na każdy ruch przeciwnika” – tłumaczy zawodnik.
Kielczanie już szykują się do kolejnych wyzwań, w tym do starcia z niemieckim Fusche Berlin, jednym z faworytów do zdobycia europejskiego trofeum. Jarosiewicz podkreśla, że jego zespół podchodzi do tego spotkania w pełni skoncentrowany. „Czuję wielką, dodatnią presję. Już nie mogę się doczekać meczu. Wiemy, jak grają najlepsi zawodnicy, np. Mathias Gidsel, i jak mamy się przygotować. To będzie bardzo wyrównany pojedynek, ale wierzę w naszą drużynę i trenera. Każdy punkt u siebie jest na wagę złota” – mówił rozgrywający.
Jarosiewicz zaznaczył również, że gra w Lidze Mistrzów może otworzyć mu drogę do reprezentacji Polski. „Na razie skupiam się na klubie. Gra w Lidze Mistrzów daje sygnał trenerowi kadry, że warto mnie powołać. Chcę dać z siebie wszystko, żeby w przyszłości zagrać w reprezentacji i walczyć o najwyższe cele” – wyjaśnia.
Nie zabrakło także sentymentalnych wspomnień z wcześniejszego etapu kariery. Zawodnik podkreśla, jak ważny był dla niego jego pierwszy klub, Azoty Puławy. „To miejsce, gdzie zaczynałem profesjonalną piłkę ręczną, gdzie urodziło się moje dziecko. Mam nadzieję, że klub będzie dalej funkcjonować w Superlidze” – mówił Jarosiewicz.
Obecny sezon dla Jarosiewicza i Industrii Kielce zapowiada się niezwykle emocjonująco. Każdy mecz w Lidze Mistrzów jest dla zawodnika okazją, by pokazać swoją wartość i udowodnić, że należy do czołówki europejskiej piłki ręcznej. Zdobycie Superpucharu jest pierwszym krokiem w sezonie pełnym wyzwań i nowych możliwości.






Napisz komentarz
Komentarze