Najwięcej trafień dla drużyny z Kielc zanotowały: Gabriela Miśkiewicz, Zofia Staszewska i Julia Grzesista – po pięć bramek.
– Gdyby nie błędy własne i dużo straconych piłek, na pewno wynik byłby lepszy. Starałyśmy się walczyć do końca i popełniać jak najmniej błędów. Tym razem nie wyszło, ale w następnym meczu damy z siebie wszystko – komentowała po spotkaniu Maria Piwowar
Z kolei Katarzyna Grabarczyk podkreślała, że mimo różnicy dziesięciu bramek widać było zaangażowanie całej drużyny. – Nie można dziewczynom zarzucić braku ambicji. Chciały zagrać dla Gabrysi, Tomczyk i Niny, których bardzo brakuje. Jednak Poznań świetnie bronił i wykorzystywał kontry, a u nas skuteczność spadła poniżej 50% – zaznaczyła.
W następnej kolejce piłkarki Suzuki Korony Handball zagrają przed własną publicznością. W sobotę, 4 października, w Hali przy ulicy Krakowskiej zmierzą się z SPR Pogonią Szczecin.






Napisz komentarz
Komentarze